Zielony zwrot to za mało, aby z polskiej energetyki zniknął węgiel
- 26 września 2020 08:04
- : : autor: Aldona Minorczyk-Cichy
![](/tmp/uploads/images/2020-06/crop-800-533/1593166818-_piastkk_k3_.jpg)
fot. Krystian Krawczyk
PGE podkreśla, że w jej miksie paliwowym duże znaczenie zaczyna odgrywać OZE. Grupa ma 17 farm wiatrowych, 29 elektrowni wodnych, cztery elektrownie szczytowo-pompowe oraz jedną farmę fotowoltaiczną na górze Żar. Łączna moc zainstalowana wszystkich obiektów wynosi 2322,1 MW.
Brytyjski think-tank Ember dokonał analizy miksów elektroenergetycznych 48 krajów, które produkują aż 83 proc. energii elektrycznej na świecie. Jak się okazuje, w pierwszej połowie 2020 r. w porównaniu z tym samym okresem ub.r. produkcja energii z wiatru i słońca wzrosła o 14 proc. W tym samym czasie z powodu pandemii koronawirusa globalny popyt na prąd spadł o 3 proc., a co za tym idzie, malał udział węgla w miksie energetycznym. W niektórych krajach UE okresowo węgiel został niemal całkowicie wyeliminowany. Udział węgla w produkcji prądu zmniejszył się także z 68 proc. do 62 proc. Można z całkowitą pewnością stwierdzić, że to zjawisko przejściowe, spowodowane tym, że na kilka miesięcy świat zwolnił. Gospodarka w niektórych krajach niemal stanęła. Co się wydarzy w następnych miesiącach?
Forum Energii w analizie pt. „OZE w miksie energetycznym” wylicza, że w 2018 r. udział OZE w produkcji energii w kraju wynosił 11,29 proc., czyli mniej więcej tyle samo, co pięć lat wcześniej. „Jedną z przyczyn tak niskiego przyrostu odnawialnych źródeł energii w statystykach jest duży wzrost zużycia energii w Polsce. Szczególnie mocno widać to w obszarze transportu, gdzie znacznie wzrosła oficjalna konsumpcja paliw – jest to efekt ograniczania funkcjonowania tzw. szarej strefy na rynku paliw” – czytamy w opinii. Z kolei udział OZE w 2019 r. wyniósł ok. 11,5 proc., tj. ok. 0,2 proc. więcej niż rok wcześniej.
Marcin Ścigan, kierownik projektu OZE w Forum Energii i analityk Michał Jędra podkreślają: – Ogromny wpływ na oszacowanie udziału OZE w 2020 r. będą miały konsekwencje spowolnienia gospodarczego wywołanego pandemią koronawirusa. Równolegle jednak obserwujemy prawdziwy boom na rynku fotowoltaiki w Polsce. Na koniec półrocza moc zainstalowana wyniosła ok. 2,1 GW, a tempo przyrostu nie zwalnia. W ciągu najbliższych sześciu miesięcy możliwe jest osiągnięcie nawet 3 GW. Dodatkowo prognozowany jest wzrost produkcji energii elektrycznej z biomasy, wiatru i biogazu – podkreślają.
Zdaniem ekspertów trendy są korzystne dla realizacji celu OZE, ale mimo wszystko są niewystarczające, żeby osiągnięcie 15 proc. OZE w 2020 r. było możliwe. Zakładając zmniejszone przez pandemię zapotrzebowanie na prąd o 4 proc., spadek konsumpcji paliw transportowych o 8,6 proc., a także mniejsze wykorzystanie paliw kopalnych w przemyśle o 10 proc., udział OZE w 2020 r. może wynieść 12,2 proc.