Polscy prosumenci mają kłopot. Stawki odsprzedaży energii są rekordowo niskie

Według Polskich Sieci Elektroenergetycznych średnia rynkowa miesięczna cena energii elektrycznej w marcu 2025 wyniosła 182,96 zł za MWh. Była więc rekordowo niska dla prosumentów rozliczanych w systemie net-billing.
 
Systemem tym są objęci wszyscy prosumenci, którzy zainstalowali fotowltaikę po 1 kwietnia 2022 roku. W przeciwieństwie do poprzedniego systemu net-meteringu, który pozwala oddawać i odbierać z sieci energię bezgotówkowo, tu prosumenci odsprzedają energię, gdy nie są w stanie jej zużyć i odkupują z sieci, kiedy ich instalacja nie generuje wystarczająco w stosunku do ich potrzeb.

Prosumenci objęci net-billingiem mają coraz bardziej pod górę
 
Coraz większy udział OZE w polskim systemie elektroenergetycznym sprawia jednak, że sytuacja prosumentów objętych net-billingiem staje się trudniejsza. W ciągu dnia, a więc kiedy ich instalacja produkuje najwięcej i często więcej niż mogą wykorzystać ceny energii są najtańsze, co powoduje, że jej odsprzedawanie nie jest wówczas opłacalne. Z kolei kiedy ich potrzeba rośnie – a więc głównie wieczorem ceny rosną, a PV przestaje generować energię.
 
Zbliżające się miesiące letnie, a co za tym idzie więcej godzin słonecznych zwiastuje, że będzie tylko gorzej, a szczególnie w weekendy, kiedy ceny energii na rynku stają się ujemne, ze względu na bardzo niskie zapotrzebowanie.
 
Prosumentom, którzy korzystają z systemu net-billing w sytuacji spadku wyceny energii moga nieco ulżyć nowe zasady naliczania depozytu prosumenckiego.

Magazyn może być ratunkiem przed niskimi cenami energii 
 
Ostatnie zmiany w ustawie o odnawialnych źródłach energii oznaczają, że sprzedawcy powinni powiększać depozyt prosumencki, mnożąc cenę rynkową przez współczynnik korekcyjny w wysokości 1,23. To zapewnia prosumentom większy wzrost depozytu niż wynika to z samej ceny rynkowej.
 
Jednak w obecnej sytuacji najlepszym wyjściem jest zwiększanie autokonsumpcji, poprzez zmianę schematu zużycia energii, a więc należy starać się zużywać jej najwięcej wtedy kiedy mamy najwyższą generację, a także inwestycja we własny magazyn energii. Dzięki niemu w trakcie produkcji nadwyżek nie będzie trzeba oddawać energii do sieci, kiedy ceny będą najniższe, a na przykład wieczorem wysłać ją z magazynu, gdy pójdą one w górę. Innym wyjściem będzie po prostu zużycie tego co w magazynie zgromadziliśmy.