Cyberprestępcy wykorzystują strach przed pandemią
- 15 sierpnia 2020 08:16
– Naturalnym następstwem tego, że żyjemy pod presją wywołaną przez pandemię koronawirusa, jest też podszywanie się pod banki i organizacje, zarówno publiczne, jak i prywatne, oraz próby wyłudzenia od nas środków i danych – przestrzega ekspert warszawskiej WSB.
Głośno było o wiadomościach rozsyłanych przez hakerów o planowanym przejęciu prywatnych pieniędzy przez NBP. Informowali, że aby odzyskać część zamrożonej kwoty, trzeba zalogować się pod przesłanym linkiem, prowadzącym oczywiście do fałszywej witryny. W Brazylii z kolei przestępcy rozsyłali zainfekowane maile z rzekomo istotnymi informacjami na temat bezpieczeństwa pochodzącymi z WHO.
– Trzeba także uważać na to, co robią nasi najmłodsi, którym dajemy telefon do zabawy. Mogą nam opróżnić portfel np. na gry, jeśli nie zabezpieczymy zakupów w aplikacjach biometrycznie albo hasłem. Dość powszechne jest ryzyko związane z wykorzystywaniem mikrotransakcji w grach przez organizacje przestępcze do procesu prania brudnych pieniędzy – wymienia dr inż. Igor Protasowicki. – Możemy zostać wykorzystani także do przeprowadzenia większego ataku, np. DoS albo DDoS, padając ofiarą programu typu zombie network.
Jak przestrzega, nawet korzystanie z pozornie nieszkodliwych aplikacji może nieść ryzyko wyłudzenia danych.
– W momencie, kiedy wypełniamy chociażby quiz, odsłaniamy jakąś część swojej tożsamości. Przy okazji możemy wyrazić w aplikacji zgodę na publikowanie danych w naszym imieniu, ewentualnie udostępnić jej nasze kontakty – mówi ekspert warszawskiej WSB.