Smog i papierosy. W Polsce największa umieralność na raka płuc w UE
- 13 lutego 2020 15:11
Immunoterapia zmusza układ odpornościowy pacjenta do tego, aby sam zwalczał komórki nowotworowe. Na świecie uważa się ją za medyczny przełom, który diametralnie zmieni leczenie m.in. wielu nowotworów czy chorób autoimmunologicznych.
W przypadku drobnokomórkowego raka płuca nowoczesna immunoterapia może wydłużyć życie średnio o dwa miesiące do ponad roku. To istotne zwłaszcza dla pacjentów z rozsianą postacią choroby, która dała już przerzuty do innych narządów, ponieważ ci mają najgorsze rokowania i zazwyczaj umierają nawet w ciągu kilku miesięcy od rozpoznania.
– W Polsce jest jeszcze kilka białych plam w leczeniu raka płuca drobnokomórkowego i niedrobnokomórkowego. Nadal są niezaspokojone potrzeby, ale na pewno zmiany w leczeniu raka drobnokomórkowego poprzez dołączenie immunoterapii do klasycznej chemioterapii to jedna z istotniejszych potrzeb do zaspokojenia w tej chwili – podkreśla prof. Dariusz M. Kowalski.
Jak ocenia Szymon Chrostowski, jeszcze przed 2018 rokiem można było mówić o „medycznej zapaści” w leczeniu raka płuca. W krótkim czasie pojawiły się nowe możliwości związane z diagnostyką molekularną, leczeniem sekwencyjnym, a na listę leków refundowanych trafia coraz więcej innowacyjnych preparatów. Problemem wciąż pozostaje jednak finansowanie.
– Narodowy Fundusz Zdrowia bardzo nisko wycenia te programy lekowe, szpitale ich nie kontraktują. Są placówki, gdzie nie leczy się raka płuca, ale są też takie ośrodki, które mają kontrakt w wysokości złotówki. Jest problem dużego zróżnicowania regionalnego pod względem leczenia tego nowotworu – mówi Szymon Chrostowski.