Motyka: Transformacja energetyczna się opłaca, ale grozi nam rola „skansenu Europy”
- 30 września 2025 08:22
- autor: RW

fot. pixabay
Podczas wystąpienia na Campus Academy w Międzyzdrojach minister energii Miłosz Motyka podkreślił, że Polska stoi przed historycznym wyzwaniem w obszarze energetyki. – Nam transformacja energetyczna się opłaca, ale po 1 czerwca nie mam poczucia, że my się zgadzamy w tej kwestii; możemy stać się skansenem Europy – ostrzegł szef resortu.
Kluczowe projekty do 2040 roku
Minister wskazał, że fundamentem transformacji będą strategiczne inwestycje: budowa energetyki jądrowej oraz rozwój morskiej energetyki wiatrowej. – Najważniejsze to dowiezienie kluczowych projektów rozpisanych do 2035 i 2040 roku – atomu i offshore – zaznaczył Motyka.
Równocześnie zwrócił uwagę na konieczność odchodzenia od węgla w sposób sprawiedliwy, zwłaszcza w takich regionach jak Bełchatów czy Turów. – Trzeba wykorzystać pracowników powiązanych z tą gałęzią przemysłu, nie ryzykować politycznie. Jak tego nie zrealizujemy, to transformacja może się nie udać i będzie drogo – ocenił.
Polityczne spowolnienie zmian
Motyka przyznał, że po wyborach prezydenckich z 1 czerwca realizacja polityki klimatycznej stała się trudniejsza. – W pałacu prezydenckim mamy osobę, która tę transformację energetyczną będzie spowalniała – powiedział, nawiązując do braku politycznej zgody co do kierunku zmian.
Odnosząc się do dyskusji o lądowych farmach wiatrowych, zasugerował, że być może należało przyspieszyć prace legislacyjne, by stosowna ustawa trafiła jeszcze do podpisu prezydenta Andrzeja Dudy. – To będzie trudna kadencja w tym zakresie – podsumował.
Rynek zamiast dopłat
Minister skrytykował model dopłacania do rachunków za energię. – Chcę, żeby było jak na całym świecie, że to rynek weryfikuje i jest taniej. Polityka dopłacania źle się kończy. Trzeba będzie skądś zabrać – z edukacji, sportu. To nie jest tak, że mamy budżet nieskończony – tłumaczył. Motyka przypomniał, że za czasów rządów PiS Polska mogła wywalczyć więcej w unijnej polityce klimatycznej. – Nie negocjowano, nie gwarantowano środków, nie ma mechanizmów osłonnych – ocenił. Jego zdaniem ETS2 może okazać się ryzykowny dla polskiej gospodarki. Pomocą ma być Społeczny Fundusz Klimatyczny, jednak – jak wskazał – nie w wystarczającym zakresie.