Kto będzie pracował w branży górniczej?
- 4 grudnia 2017 17:11
- : : autor: Witold Gałązka
- To ostatnia szansa, by zbudować szkolnictwo zawodowe, odpowiadające rzeczywistym potrzebom rynku pracy. Mamy na to najbliższe dwa lata – zapowiedziała minister edukacji.
- Nareszcie mocny akcent postawiono na edukację branżową – ocenia reformę wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski.
- Szkolnictwo zawodowe jest fundamentalnie potrzebne dla rozwoju gospodarczego – podkreśla wicepremier Mateusz Morawiecki.
Czujemy się współodpowiedzialni
Spółki górnicze deklarują, że będą precyzyjnie monitorować i prognozować swój stan zatrudnienia, by już więcej nie narażać młodzieży na niepewność i nie prowokować wahań, co do wyboru zawodu, a jednocześnie zabezpieczyć firmom regularny i przemyślany dopływ kadr i ich stałe odnawianie na optymalnym poziomie. Na nowo formułowane są też ostatnio umowy o współpracy kopalń z uczelniami górniczymi (jedną z nich zawarły jesienią np. Tauron Wydobycie i JSW z AGH w Krakowie, inną PGG z Politechniką Śląską.).
Wzorcowa może być w tym zakresie polityka podlubelskiej kopalni Bogdanka w Grupie Enea, która od lat posiada osobną strategię rozwoju kadr do 2020 r. W dokumencie potwierdzono, że najlepsi absolwenci współpracujących z kopalnią szkół średnich o profilu techniczno–górniczym z okolic Bogdanki oraz uzdolnieni i pracowici studenci zostaną górnikami LW Bogdanka. Za najlepsze wyniki z przedmiotów technicznych kopalnia wypłaca uczniom szkół w Łęcznej i Ostrowie Lubelskim stypendia naukowe. Działa też program „Przepustka do pracy” dla uczniów w zawodach technik górnictwa podziemnego, technik mechanik, technik elektryk oraz technik przeróbki kopalin stałych. Na tzw. ścianie wschodniej profesja górnika uchodzi za najbardziej elitarną i najlepiej płatną, co sprzyja wybitnie pozytywnej selekcji przy naborze do szkół.