Hakerzy atakują domowe rutery, korzystając ze strachu przed koronawirusem

Nowy sposób na instalowanie złośliwego oprogramowania znaleźli hakerzy. Tym razem włamują się nie na komputery swoich ofiar, ale do ich domowych ruterów. Tam zmieniają ustawienia w taki sposób, żeby przy próbie wejścia na dowolną bezpieczną stronę, wyświetlała się strona z informacją o koronawirusie i COVID-19. Strona proponuje zainstalowanie aplikacji z najnowszymi informacjami o epidemii i o sposobach na radzenie sobie z nią.

Wybór sposobu nie powinien dziwić. COVID-19 jest wiodącym tematem w wyszukiwarkach internetowych na całym świecie. Raporty dotyczące wzrostu aktywności złośliwego oprogramowania, wykorzystującego motyw epidemii wskazują na pięciokrotny wzrost zjawiska od lutego do marca. Do tego dochodzą ataki phishingowe oparte głównie na fałszywych informacjach o ograniczeniach, wynikających z epidemii i o niedoborze zasobów medycznych.

W najnowszym ataku najbardziej narażone są rutery Linksys. Atakujący zmieniają w nim ustawienia DNS - swoistej książki kontaktów internetu. To dzięki usłudze DNS nie musimy zapamiętywać skomplikowanych numerów IP, które są podstawowym adresem stron internetowych, wystarczy zapamiętać ich nazwy.

Zmiany w działaniu tej usługi powodują, że wpisywane nazwy stron przekierowują nas w zupełnie inne miejsce. Hakerzy wykorzystują najpopularniejsze nazwy wyszukiwarek, serwisów internetowych, stron informacyjnych, ale też stron z pornografią. Wpisujący je trafia na szkodliwą stronę, prezentującą fałszywą informację WHO i zachęcającą do instalacji fałszywego oprogramowania.

Ile jest ofiar? Na razie trudno określić. Wiadomo, że hakerzy skupili się na użytkownikach m.in. z Niemiec, Francji, Rumunii i Polski.

Hakerzy prawdopodobnie wykorzystują nieostrożność użytkowników, którzy w swoich urządzeniach nie zmieniają podstawowego hasła producenta, jednakowego dla wszystkich urządzeń.