Nawet 30 mln zł każdego roku może trafić do gmin lubelszczyzny z inwestycji OZE
- 12 maja 2023 11:06
- Opracowała: AMC
W ciągu najbliższych kilku lat szwedzka firma OX2, która prowadzi wiele projektów na Lubelszczyźnie, już dziś ma w planach kolejne inwestycje. Firma obecnie kończy kilka projektów wiatrowych w kraju. Na wschodniej ścianie Polski powstają farmy w Kraśniku, Huleszewie i Grajewie, a OX2 przygotowuje się do budowy kolejnych dwóch inwestycji wiatrowych oraz magazynu energii w tym rejonie. Liberalizacja ustawy 10H, która właśnie weszła w życie, stwarza kolejne możliwości.
- Te sześć projektów, o łącznej mocy blisko 222 MW, to początek naszego zaangażowania we wschodnią Polskę, a w szczególności w Lubelszczyznę. Tu widzimy bowiem ogromny potencjał do rozwoju projektów wiatrowych – podkreśla Tomasz Guzowski, dyrektor obszaru wiatru w OX2.
– Na ten potencjał składa się kilka czynników. Pierwszy to znakomite warunki wietrzne i słoneczne, które pozwalają projektować, wykorzystując pełny zasób odnawialnych źródeł. Drugi czynnik to sprzyjające otoczenie biznesowe i polityczne. Zarówno samorządowcy na poziomie gmin, jak i starostw wychodzą na przeciw inicjatywom inwestycyjnym. Warte podkreślenia jest pełne zrozumienie i współpraca ze strony władz województwa lubelskiego, które postrzegają inwestycje w OZE jako jedno z kół zamachowych rozwoju Lubelszczyzny i dlatego na poziomie regionu tworzą dobre warunki pracy dla inwestorów.
Inwestycje w instalacje nowych mocy wiatrowych w województwie lubelskim będą łatwiejsze po liberalizacji ustawy 10H, która zakłada, że wiatraki będą mogły powstawać w odległości nie mniejszej niż 700 m od najbliższych zabudowań. Dzięki zmianom na Lubelszczyźnie powstanie wiele nowych miejsc pracy, a z tytułu samych podatków budżety gmin mogą się wzbogacić nawet o 30 mln zł każdego roku. Wszystko przy założeniu, że w ciągu najbliższych 5 lat powstanie 20 nowych farm wiatrowych w regionie.
Oprócz korzyści podatkowych i dzierżawnych, farmy wiatrowe na terenie Lubelszczyzny to także wymierna korzyść dla lokalnej społeczności, wynikająca z możliwości zakupu taniej i czystej energii bezpośrednio z instalacji. Nowe przepisy zakładają bowiem, że co najmniej 10 proc. mocy zainstalowanej elektrowni wiatrowej oferowane będzie przez inwestora mieszkańcom gminy, którzy korzystaliby z energii elektrycznej na zasadzie prosumenta wirtualnego.