Węgry zamierzają zablokować plany UE na blokadę importu rosyjskiego gazu
- 17 listopada 2025 08:27
- autor: Jarosław Adamski
fot. Maksym Yemelyanov
Viktor Orbán, premier Węgier oskarżył Unię Europejską o próbę obejścia prawa Węgier do weta w sprawie sankcji energetycznych wobec Rosji.
Węgierski premier Viktor Orbán skrytykował unijną politykę energetyczną, zarzucając instytucjom UE próbę obejścia prawa Węgier do weta w sprawie sankcji dotyczących rosyjskich surowców. Jego zdaniem Bruksela dąży do narzucenia rozwiązań, które mogą być sprzeczne z interesem gospodarczym Budapesztu. UE zdecydowała, że do 2027 zakończy się jakikolwiek import gazu z Rosji. Węgry zastrzegają sobie prawo do poszukiwania metod na zablokowanie decyzji Brukseli.
Węgry chcą wetować, ale nie mogą
Orbán podkreślił, że węgierska gospodarka wciąż opiera się na dostawach paliw kopalnych z Rosji. Według premiera bez kontynuacji importu ropy i gazu kraj nie byłby w stanie utrzymać stabilnych dostaw energii ani cen akceptowalnych dla przemysłu i odbiorców indywidualnych. Wskazał również, że Węgry realizują długoterminowe kontrakty, które w jego ocenie powinny być respektowane bez względu na presję polityczną. W tle sporu pozostaje decyzja państw Unii Europejskiej o stopniowym odchodzeniu od rosyjskiej energii. Zgodnie z ustaleniami Brukseli pełne wstrzymanie importu rosyjskich surowców ma nastąpić do końca 2027 roku. Część państw członkowskich już znacząco ograniczyła zakupy, jednak Węgry utrzymują, że szybkie zerwanie współpracy z Rosją byłoby dla nich zbyt kosztowne.
Kłopoty na rynku
Dyskusja o przyszłości importu z Rosji pojawiła się w momencie, gdy europejski rynek gazu pozostaje wrażliwy na wahania cen i zmniejszone zapasy w magazynach. Eksperci zwracają uwagę, że niepewność związana z geopolityką może dodatkowo komplikować przygotowania kontynentu do kolejnych sezonów zimowych. Tymczasem według analityków, kluczowym problemem są obecnie niskie zapasy gazu w magazynach. To ogranicza elastyczność rynków i zwiększa ryzyko niedoborów. Do tego dochodzi rosnący koszt uzupełniania rezerw, surowiec staje się droższy, a dostawców LNG (skroplony gaz) coraz trudniej pozyskać na konkurencyjnych warunkach.