BYD świętuje 15 mln aut „nowej energii”. Co to oznacza dla Europy i Polski?
- 19 grudnia 2025 13:15
- Opracował: Rafał Wąsowicz
fot. BYD
BYD – największy chiński producent aut elektryfikowanych – ogłosił wyprodukowanie 15-milionowego pojazdu typu NEV (BEV + PHEV). To symboliczna granica, która pokazuje skalę rozwoju firmy oraz tempo, w jakim chińscy producenci budują przewagę kosztową i technologiczną na rynku elektromobilności.
W chińskiej nomenklaturze „new energy vehicles” obejmują zarówno samochody w pełni elektryczne (BEV), jak i hybrydy plug-in (PHEV). BYD podkreśla, że od 2022 r. nie produkuje już aut wyłącznie spalinowych, stawiając na napędy zelektryfikowane w całym portfolio.
Europa: cła na BEV i „zwrot” w stronę hybryd plug-in
W Unii Europejskiej ekspansja chińskich marek odbywa się w cieniu "skomplikowanej" polityki handlowej. Od końca października 2024 r. UE nałożyła definitywne cła wyrównawcze na import z Chin nowych samochodów w pełni elektrycznych (BEV) – w przypadku BYD to 17% ponad standardową stawkę celną UE na auta.
To ważny detal: dodatkowe cła dotyczą BEV, w wyniku czego producenci (w tym BYD) mocno zwiększali w Europie ofertę i sprzedaż PHEV, które nie są objęte tymi dodatkowymi stawkami (pozostaje standardowe cło). Ten mechanizm opisał m.in. Reuters, wskazując, że plug-iny stały się dla chińskich firm sposobem ograniczenia kosztu taryf w UE. Równolegle BYD rozbudowuje europejską obecność: według Reutersa firma planuje do końca 2025 r. działać w Europie poprzez ok. 1000 punktów sprzedaży, a następnie podwoić sieć w kolejnym roku.
Lokalna produkcja: Węgry i Turcja jako odpowiedź na bariery
Najbardziej strategicznym ruchem jest lokalizacja produkcji. Reuters informował, że BYD chce docelowo wytwarzać samochody na Europę „lokalnie” (w regionie) w coraz większej skali, m.in. po to, by ograniczać wpływ ceł i skracać łańcuch dostaw. W Turcji BYD podpisał umowę na budowę fabryki o wartości ok. 1 mld USD (zakład z R&D), z planem uruchomienia pod koniec 2026 r. i zdolnością 150 tys. aut rocznie.
Polska: BYD już jest – i zaczyna grać ceną
BYD wszedł do Polski w 2024 r., uruchamiając sprzedaż poprzez sieć dealerską (pierwszy salon w Warszawie). Dziś kluczowe pytanie brzmi: czy cennik BYD mieści się w realiach polskiego rynku i systemu dopłat? W Polsce działa program „NaszEauto”, z maksymalnym wsparciem do 40 tys. zł oraz limitem ceny auta kwalifikującego się do dopłat na poziomie 225 tys. zł netto.
Przykłądowe ceny z salonów w Polsce dla poszczególnych modeli BYD:
- BYD Dolphin Surf: od 82 700 zł (katalogowo)
- BYD Dolphin: od 149 000 zł
- BYD Seal: od 215 900 zł
- BYD Seal U DM-i (PHEV): od 169 900 zł
- BYD Atto 2: od 129 900 zł
Na oficjalnej stronie BYD Polska wprost komunikowane są też ceny „po dopłacie” dla wybranych konfiguracji (w tym odniesienia do programu „NaszEauto”) – co pokazuje, że marka zamierza mocno konkurować całkowitym kosztem wejścia, a nie tylko wyposażeniem.
Dla Europy i Polski wynik BYD nie jest tylko „ciekawą liczbą"
Rekord BYD to sygnał, że konkurencja cenowa będzie rosła, szczególnie w segmencie aut miejskich i kompaktowych, a w UE rośnie znaczenie PHEV jako „bezpieczniejszej” taryfowo ścieżki dla importu z Chin. Lokalna produkcja (Węgry/Turcja) może w kolejnych latach zmienić układ kosztów i dostępności modeli w regionie. Dla polskich klientów kluczowe pozostają trzy rzeczy: realna cena „na fakturze” (i kwalifikacja do dopłat), koszty energii/ładowania, oraz jakość sieci serwisowej, która dopiero się buduje.