Koronawirus: Zdalne nauczanie to fikcja?
- 19 marca 2020 12:04
- : : autor: Ryszard Parka

fot. Sharon McCutcheon/Unsplash
Odwołanie zajęć w szkołach nie oznacza dodatkowych ferii. Ale sami nauczyciele nie widzą tego dobrze. Niby Google i Microsoft udostępniły swoje narzędzia do pracy grupowej, ale nie wszędzie da się je stosować.
O tym piszą nauczyciele, którzy stanęli na pierwszej linii walki z pracą domową.
Jako nauczyciel zajęć praktycznych 30h tygodniowo gdzie uczę fotografii, nie ma o czym pisać. Mając świetnie wyposażone pracownie w ciemnie, studio, sprzęt fotograficzny i programy graficzne nie jestem w stanie z domu nic zrobić. Uczniowie w 10 proc. posiadają aparaty własne i w 1 proc. oprogramowanie graficzne na domowych komputerach. Biorąc pod uwagę że ilość tematów możliwych do zrealizowania w domu to kilka tematów muszę czekać na zakończenie pandemii. Wysyłam więc fragmenty książek, prezentacje i prośbę o robienie czegokolwiek nawet zdjęć telefonami...
Koleżanka która uczy technika gastronomii może kazać zrobić na śniadanie jajecznicę a potem ćwiczyć naleśnika. I jeśli uczeń ma w domu produkty to z patelnią i kuchenką problemu nie ma
Tak pracuje nauczycielka języka polskiego:
Pracuję na classroomie i discordzie. Jest super, ale chyba dlatego, że mam ogarniętych rodziców i garstkę uczniów po 10-15 w klasie. Dzieci fajnie się spełniają. Mam mnóstwo telefonów od zadowolonych matek i wpisy pod lekcjami uczniów. Co denerwuje? Malkotenctwo wśród nauczycieli, że muszą pracować na własnym sprzęcie, że nie umieją korzystać z odpowiednich narzędzi.
Na pewnej grupie polonistów młode nauczycielki chciały mnie zjeść, że uraziłam je, mówiąc, że są nieogarnięte i kombinują. Rzeczywistośc obnaża,kto jest nauczycielem z przypadku i bez umiejętności. Podobnie z rodzicami... A mądry nauczyciel- nie zada więcej niż zrobi na lekcji...uatrakcyjni formę.
Brakuje mi realu na bank, szkolnego realu.
Gdzieś w Polsce
W Gdyni jedyna aktywność polegała na przydzieleniu zadań w e-dziennika. Nauczyciele czekają na dyrektora, dyrektor na kuratorium, a rodzice na Godota
ASP w Krakowie
Teams ze studentami, dziala. Pracujemy
Uniwersytet Śląski
dr Robert Rajczyk, adiunkt na Uniwersytecie Śląskim
Sama oepracja uruchomienia e-learningu opiera się na aplikacji Microsoft Teams.
Korzystając z kont utworzonych w usłudze Office 365 studenci logują się do grup zajęciowych poprzez wygenerowany kod lub link. Zajęcia realizujemy w zaplanowanych w harmonogramie zajęć terminach. Ich przebieg nie różni się zasadniczo od tych realizowanych stacjonarnie.
Nawet warsztaty czy pracownie dziennikarskie można realizować w ten sposób zadając studentom zadanie zdalnie i w ramach czatu egzekwować ich wykonanie. Studenci natomiast chętnie się angażują w zajęcia, bo to prawdopodobnie z jednej strony jest dla nich nowość, a z drugiej nie muszą się nudzić
Nauczycielka matematyki w technikum w Zawierciu
Nie ma na razie żadnego rozporządzenia odnośnie nauczania zdalnego, a przede wszystkim oceniania takich zajęć. Lekcje w szkołach są zawieszone, a jedyne co powinno się robić, to rekomendować uczniom pracę własną i powtórki. I to właśnie zrobiłam.
W mojej placówce nie ma dziennika elektronicznego, ani żadnej platformy e-learningowej. Natomiast, ponieważ w większości mam do czynienia z dorosłymi ludźmi (technikum), wykorzystuję narzędzia, które i tak wykorzystywałam przed zawieszeniem zajęć - FB, Messenger, Whatsapp, mail.
Na FB mam zrobione grupy prywatne wg klas i zawodów. Na Messengerze czaty grupowe wg tego samego klucza. Udostępniałam informacje, materiały i prezentacje odkąd pamiętam, bo do przedmiotów zawodowych, których uczę, w znakomitej większości nie było i nadal nie ma podręczników.
Co do zajęć on-line czekam na decyzję organu prowadzącego, bo to on powinien ponieść ew. płatności z tym związane. Co do liczebności klas, zależy od rocznika - np. ta, której jestem wychowawczynią liczy 32 osoby. Co do sprzętu, to dzielę się prywatnym wyeksploatowanym laptopem z synem ósmoklasistą.
Jego szkoła ma dziennik elektroniczny Librus, do którego pełny dostęp należy sobie we własnym zakresie wykupić (inaczej nie ma się dostępu np. do wiadomości czy prac domowych), poza tym zaczęli w tym tygodniu pracować na Google Classroom. Jeśli chodzi o moich uczniów obecnie największą popularnością cieszą się moje konsultacje matematyczne głównie przedmaturalne.