Koronawirus: Zdalne nauczanie to fikcja?
- 19 marca 2020 12:04
- : : autor: Ryszard Parka

fot. Sharon McCutcheon/Unsplash
Pracuję na classroomie i discordzie. Jest super, ale chyba dlatego, że mam ogarniętych rodziców i garstkę uczniów po 10-15 w klasie. Dzieci fajnie się spełniają. Mam mnóstwo telefonów od zadowolonych matek i wpisy pod lekcjami uczniów. Co denerwuje? Malkotenctwo wśród nauczycieli, że muszą pracować na własnym sprzęcie, że nie umieją korzystać z odpowiednich narzędzi.
Na pewnej grupie polonistów młode nauczycielki chciały mnie zjeść, że uraziłam je, mówiąc, że są nieogarnięte i kombinują. Rzeczywistośc obnaża,kto jest nauczycielem z przypadku i bez umiejętności. Podobnie z rodzicami... A mądry nauczyciel- nie zada więcej niż zrobi na lekcji...uatrakcyjni formę.
Brakuje mi realu na bank, szkolnego realu.
Gdzieś w Polsce
W Gdyni jedyna aktywność polegała na przydzieleniu zadań w e-dziennika. Nauczyciele czekają na dyrektora, dyrektor na kuratorium, a rodzice na Godota