Kalifornia pali się i gaśnie
- 25 sierpnia 2020 12:56
- : : autor: AMC
Czy Kalifornii grozi powtórka z kryzysu energetycznego z 2000 i 2001 r.? W sierpniu fale upałów w tym amerykańskim stanie znowu biły rekordy. Odnotowano temperaturę 54,4 st. C. Konieczne były przerwy w dostarczaniu prądu do nawet 250 tys. gospodarstw domowych, bo sieci były przeciążone. Jednocześnie pojawiły się pożary i konieczność ewakuacji mieszkańców, m.in. z terenów wokół zatoki San Francisco.
Gubernator Gavin Newsom wyraził swoją irytację w oficjalnym piśmie do firm energetycznych, uznając, że nie przygotowały się do sytuacji kryzysowej i wysokich temperatur, których nadejścia spodziewano się, i które były zapowiadane. Jenocześnie apelował do mieszkańców o maksymalne ograniczenie zużycia prądu.
Czy ten najbardziej nowoczesny stan Ameryki jest narażony na powtórkę z blackoutów z 2000 i 2001 roku?
Przypomnijmy, w czerwcu 2000 r. w 35-milionowej Kalifornii, po nieudanym procesie deregulacji rynku energetycznego i braku inwestycji, doszło do największego od II wojny światowej blackoutu, który w sumie - jak się szacuje - kosztował nawet 45 mld dolarów. California Intependent Operator przy temperaturze 40 st. C zaczął rotacyjnie odłączać klientów. Jednocześnie ceny energii wskutek manipulacji poszybowały z 30-40 dol. za MWh do nawet 385 dol.
W grudniu doszło do trzeciego stopnia zasilania. Rezerwy mocy spadły poniżej 3 proc. Miesiąc później ogłoszono stan wyjątkowy. W marcu w wyniku wyłączeń poszkodowanych zostało 1,5 mln klientów. W maju 150 tys.
Kalifornia miała 45 GW mocy zainstalowanej, obecnie to . W czasie tych zaciemnień, popyt wynosił 28 GW. Przedsiębiorstwa energetyczne, głównie Enron, aby stworzyły sztuczny niedobór. To spowodowało, że ceny poszybowały w górę do niespotykanych wartości. Kiedy wyszło to na jaw wybuchł ogromny skandal. Po latach walki w sądach, w 2013 r. stan Kalifornia po ugodzie otrzymał 750 mln dol. odszkodowania
Trzeba pamiętać, że na ten kryzys energetyczny sprzed 20 lat w Kalifornii złożyło się kilka czynników. To m.in. fala upałów, która zwiększyła zapotrzebowanie na prąd do klimatyzatorów, do tego doszedł remont kilku elektrowni oraz susza (bezśnieżna zima), która spowodowała obniżenie poziomu wody w zbiornikach hydroelektrowni.