Kokaina, heroina i pigułka gwałtu - to nastolatkowie wdychają z e-papierosów
- 24 stycznia 2020 13:55
- : : autor: Ryszard Parka

fot. Wikimedia Commons CC 3.0
Na rynku e-papierosów zrobiło się gorąco. Główny Inspektor Sanitarny zarządził monitoring powikłań mających związek z używaniem e-papierosów. Stało się tak po doniesieniach ze szpitali, do których trafiają wapujący (od angielskiego slangowego vape - palić e-papierosa) nastolatkowie z uszkodzeniami płuc. GIS ostrzega, że w płynach do e-papierosów mogą znajdować się miękkie i twarde narkotyki i inne substancje zagrażające zdrowiu.
E-papieros miał być sposobem na zdrowsze palenie - bez dymu, bez szkodliwych substancji powstających w wyniku spalania, bez uciążliwego zapachu. Pierwsze ofiary e-papierosów ulegały wypadkom zwykle w wyniku wybuchu baterii. Jednak o szkodliwych skutkach samego inhalowania się oparami płynów do tej pory było cicho.
A jednak szpitale w całej Polsce zgłaszają coraz więcej przypadków młodych ludzi, którzy trafiają do nich z uszkodzeniami płuc, mogącymi mieć związek z wapowaniem. Dlatego Główny Inspektor Sanitarny postanowił wprowadzić monitoring podobnych zgłoszeń. To nie wszystko, GIS ostrzega, że w płynach używanych w e-papierosach mogą znajdować się miękkie i twarde narkotyki, oraz inne substancje psychoaktywne. Nie chodzi o wszystkie płyny. To zależy od ich źródła pochodzenia.
Według Generalnego Inspektora Sanitarnego w płynach mogą się znaleźć m.in. THC (czyli substancja, która znajduje się w marihuanie) lub CBD, pochodne czuwaliczki jadalnej - rośliny o właściwościach silnie stymulujących, kokaina, metaamfetamina, GHB, czyli tzw. pigułka gwałtu, a także heroina i fentanyl. To jednak THC powoduje schorzenie nazwane w USA zespołem EVALI (E-Cigarette or Vaping-Associated Lung Injury - uszkodzenie płuc związane z wapowaniem lub e-papierosami). Substancje zawarte w płynach do e-papierosów osadzają się w płucach, powodując nieodwracalne uszkodzenia. W listopadzie 2019 r. w USA zespołowi EVALI nadano kod ICD10 J68.9. Jest to więc sklasyfikowana choroba.
W Polsce pierwszy przypadek uszkodzenia płuc w wyniku palenia elektronicznych papierosów odnotowano w 2019 r. W styczniu 2020 r. pojawiły się kolejne - pod Warszawą hospitalizowano dwie nastolatki, u których pojawiła się niewydolność oddechowa związana z tzw. wapowaniem. Monitoring zarządzony przez GIS ma zobrazować faktyczną skalę zjawiska. Monitoring dotyczący powikłań po e-papierosach jest też zaleceniem Komisji Europejskiej. Jak zaznaczył Główny Inspektor Sanitarny, Polska jest prawdopodobnie pierwszym krajem w Europie, w którym został on wprowadzony.
Działaniem uzupełniającym ma być badanie próbek płynów kupowanych w różnych punktach sprzedaży. Jednak specjaliści zwracają uwagę, że uszkodzenia płuc mogą być spowodowane przez płyny rozprowadzane poza oficjalnym rynkiem, czy wręcz komponowane przez samych użytkowników. Warto przypomnieć, że kiedy e-papierosy w 2007 r. pojawiły się na rynku, zawierały tylko nikotynę, bez jakichkolwiek dodatków. W miarę upływu czasu, wraz z nowymi generacjami e-papierosów, zaczęły być one używane do dostarczania zupełnie innych substancji – narkotyków i substancji psychoaktywnych.
W Polsce w ciągu ośmiu lat liczba nastolatków, którzy spróbowali e-papierosa wzrosła sześciokrotnie, 30 proc. z nich deklaruje, że z e-papierosów korzysta regularnie, a 60 proc., że co najmniej raz ich spróbowało. Ponad połowa uważa przy tym, że e-papierosy są bezpieczniejsze niż zwykłe papierosy.