KE wszczyna procedurę przeciwko Polsce – Warszawa zwleka z wdrożeniem dyrektywy OZE

Komisja Europejska przechodzi do drugiego etapu procedury o naruszenie prawa unijnego wobec Polski. Zarzut dotyczy braku przyspieszenia procedur administracyjnych dla nowych instalacji odnawialnych źródeł energii (OZE).

- Obejmują one również jasne ograniczenia czasowe dotyczące procedur wydawania pozwoleń ukierunkowanych na określone technologie lub rodzaje projektów, wzmocnienie roli pojedynczego punktu kontaktowego dla wniosków oraz domniemanie, że projekty dotyczące odnawialnych źródeł energii i powiązana z nimi infrastruktura sieciowa stanowią kwestię nadrzędnego interesu publicznego – pisze KE w specjalnym komunikacie.

Biurokracja w Polsce rządzi

Zdaniem KE jednym z kluczowych problemów są długotrwałe i złożone procedury wydawania pozwoleń, m.in. ocena oddziaływania na środowisko, przyłączanie do sieci czy formalności lokalizacyjne. Nowa wersja dyrektywy (RED III) nakłada na kraje UE obowiązek skrócenia tych procedur, ograniczając maksymalny czas oczekiwania i ustanawiając „punkt kontaktowy” dla wnioskodawców.

Polski resort klimatu zapewnia, że prace nad wprowadzeniem w życie dyrektywy trwają. Ministerstwo zapowiada nowelizację ustawy o OZE oraz innych aktów prawnych, która ma wdrożyć zapisy RED III. Tymczasem KE ostrzega, że jeśli Warszawa nie dostosuje prawa, sprawa może trafić do Trybunału Sprawiedliwości UE.

Brakuje ludzi, będą kary

Problemy z wdrożeniem RED III dotyczą też samych inwestorów OZE, raporty wskazują, że w Polsce biurokracja i brak kadry w urzędach znacząco opóźniają projekty.