Koronawirus a sanatoria [PYTANIA I ODPOWIEDZI]
- 19 marca 2020 09:47
Konsultanci Telefonicznej Informacji Pacjenta NFZ, którzy dyżurują pod bezpłatnym numerem 800 190 590 i udzielają informacji ws. koronawirusa otrzymują wiele pytań dotyczących funkcjonowania sanatoriów. Fundusz opublikował te najczęstsze wraz z odpowiedziami. - Co robić, jeśli mamy przydzielone miejsce i termin leczenia do sanatorium?
Nie wyjeżdżaj na leczenie. Odeślij skierowanie do swojego oddziału wojewódzkiego NFZ. Nie stracisz miejsca w kolejce oczekujących. Skorzystasz z leczenia w terminie późniejszym, zgodnie ze swoją kolejnością – po ustaniu zagrożenia związanego z koronawirusem.
- Chcę przerwać turnus. Czy mogę dokończyć go później?
Jeśli wyjedziesz, oznacza to zakończenie leczenia. Przepisy ściśle określają minimalny, nieprzerwany czas trwania leczenia sanatoryjnego, który pozwala na uzyskanie efektu terapeutycznego. Nie ma możliwości, żeby w późniejszym terminie kontynuować pozostałą część rozpoczętego pobytu. Po przerwaniu turnusu nie będzie można ubiegać się o rozpatrzenie nowego skierowania poza kolejnością.
- Chcę przerwać turnus. Czy muszę płacić za niedokończony turnus?
Decyzja należy do świadczeniodawcy, czyli do kierownictwa uzdrowiska. Masz prawo do rezygnacji z leczenia w każdej chwili na warunkach opisanych w regulaminie uzdrowiska, w którym przebywasz. Możesz poprosić o zwolnienie z dodatkowych opłat ze względu na stan zagrożenia epidemicznego.
- Dlaczego sanatoria nie zostały zamknięte?
Kluczowe jest ograniczenie przyjazdu nowych osób, dlatego od 14 marca do odwołania wszystkie uzdrowiska zawiesiły działalność, dlatego nie przyjmują nowych kuracjuszy. Jeśli Twoje leczenie rozpoczęło się przed 14 marca, masz prawo do wykorzystania zleconych świadczeń.
- Dlaczego baseny w sanatoriach nie zostały zamknięte?
Za stan basenów i ich bezpieczeństwo sanitarno-epidemiczne odpowiedzialny jest sam świadczeniodawca i to on odpowiada za ich funkcjonowanie. Do niego również należy decyzja o ewentualnym wyłączeniu basenów z użytkowania. (PAP)
Autor: Katarzyna Lechowicz-Dyl