Zakaz palenia w piecach węglem nie zmniejsza smogu
- 2 kwietnia 2020 10:46
- : : autor: AMC

fot. Maciej Dorosiński
- Z badań wynika dość jasno, że we wszystkich analizowanych miejscowościach nastąpił bardzo porównywalny, około 30-40 proc. spadek średniorocznych stężeń pyłu PM10, a dynamika tego spadku w Krakowie nie była wyższa niż w pozostałych miastach, mimo że Kraków jest jedynym spośród analizowanych miast, w którym wprowadzono zakaz ogrzewania paliwami stałymi. Dodatkowo, faktem jest także to, że poziomy zanieczyszczeń pyłem PM10 w Krakowie, zarówno w układzie średniomiesięcznym, jak i średniorocznym pozostają wciąż najwyższe wśród badanych miast (stan na koniec 2019 r) – informuje prezes Horbacz.
Podobne wnioski wynikają z analizy średniorocznych stężeń pyłu PM2,5. Tutaj również nastąpił wyraźny ok. 20-30 proc. spadek we wszystkich analizowanych miastach, ale dynamika tego spadku w Krakowie nie była większa, niż w miastach pozostałych, mimo wprowadzenia zakazu dla paliw stałych. Również w przypadku pyłu PM2,5 poziomy zanieczyszczeń w Krakowie, zarówno w układzie średniomiesięcznym, jak i średniorocznym pozostają najwyższe wśród badanych miast.
- Analizy przeprowadzone przez profesora Bogacza podważają naszym zdaniem także lansowaną teorię o istotnym napływie zanieczyszczeń do miasta z tzw. krakowskiego obwarzanka. Okazuje się bowiem, że największe średnioroczne i średniomiesięczne spadki stężeń pyłów PM10 i PM2,5 były notowane w stacjach pomiarowych ulokowanych w peryferyjnych częściach Krakowa oraz na jego rubieżach, a najmniejsze w tych znajdujących się w jego centrum. Gdyby zanieczyszczenia te napływały z obwarzanka zostałyby w pierwszej kolejności i największym stopniu odnotowane na stacjach pomiarowych znajdujących się bliżej źródeł emisji zanieczyszczeń, a jest dokładnie odwrotnie – pisze Łukasz Horbacz.
Kraków tylko w l. 2015-2019 zlikwidował ponad 20 tys. pieców i kotłów na paliwa stałe, a łącznie, od 1995 r. około 45 tys. Kraków zakazał także korzystania z biomasy – Odnawialnego Źródła Energii, które jest promowane i dotowane w całej Unii Europejskiej i w bardzo znaczący sposób pomaga realizować zwiększanie udziału OZE w miksach energetycznych wielu państw.
- Gdyby tylko małą część środków wydanych przez Kraków przeznaczyć na edukację dotyczącą chociażby zakazu spalania śmieci czy prawidłowych metod palenia w piecach, a zamiast permanentnego zakazu dopuścić stosowanie nowoczesnych, ekologicznych i co najważniejsze ekonomicznych źródeł ciepła, jakość powietrza w Krakowie byłaby dzisiaj podobna lub nawet lepsza, Kraków miałby setki milionów więcej w miejskiej kasie, a i znaczna część mieszkańców Krakowa nie byłaby zmuszona do ponoszenia ogromnych wydatków – czytamy w komunikacie IGSPW.