Inwestycje w energetyce pomogą pokonać kryzys
- 2 kwietnia 2020 12:58
- : : autor: PARA
Po kilku tygodniach pandemii w Polsce wiemy już na pewno, że wirus zainfekuje gospodarkę, nawet jeśli my sami się go w końcu pozbędziemy. W wielu obszarach trzeba działać szybko. Ale trzeba także pomyśleć o odbudowie gospodarczej, w której niskoemisyjna transformacja energetyki musi zająć centralne miejsce. To właśnie jest czas na odważne decyzje, dotychczas odkładane na później. Już dziś trzeba zapowiedzieć strategiczną przebudowę sektora, żeby pomóc społeczeństwu wyjść z kryzysu i zapewnić długofalowe korzyści - pisze w analizie dr Aleksandra Gawlikowska-Fyk, Kierownik projektu Elektroenergetyka w Forum Energii.
Zdecydowana polityka zwalczania infekcji („zostań w domu”), bezpośrednio przekłada się na kryzys gospodarczy. W prognozach z 30 marca bank Credit Agricole przewiduje ponad dwuprocentową recesję w tym roku. Ale szacunki ekonomistów dotyczące skutków pandemii zmieniają się na gorsze z każdym kolejnym tygodniem lock-downu. Spadnie sprzedaż produkcji przemysłowej, wzrośnie bezrobocie.
Za liczbami kryją się konkretne problemy i ludzkie dramaty: zwolnienia pracowników, bankructwa, trudna sytuacja małych i średnich przedsiębiorstw, ograniczenia w łańcuchach dostaw, możliwy kryzys sektora finansowego. Wiemy już, że skutki epidemii nie ominą energetyki: spada zapotrzebowanie na energię elektryczną (średnio o ponad 7 proc.), za chwilę statystyki odnotują zmniejszone zużycie paliw. Średnia cena energii elektrycznej na rynku krótkoterminowym jest już mniejsza o jedną czwartą. Najniżej od blisko dwóch lat notowane są uprawnienia do emisji CO2. Choć energia tanieje, to już pojawiają się problemy z niewypłacalnością odbiorców. Mogą pociągnąć za sobą małych, niezależnych sprzedawców energii. Firmy energetyczne sygnalizują problemy z realizacją inwestycji – i tych konwencjonalnych, i tych w odnawialne źródła energii. A to wszystko w sytuacji, gdy polska energetyka wymaga pilnego odbudowania mocy wytwórczych, rozwoju sieci, znacznych inwestycji w OZE, ale przede wszystkim ograniczenia emisji gazów cieplarnianych.
Nie unowocześniliśmy polskiej energetyki, gdy warunki były sprzyjające. Nie przestawiliśmy jej na niskoemisyjne tory. Teraz presja rośnie i czeka nas naprawianie dachu podczas solidnej burzy - pisze dr Aleksandra Gawlikowska-Fyk.
Polityka gospodarcza to silne narzędzie obrony przed kryzysem. Dlatego rządy wszystkich krajów, w tym Polski, będą pompować znaczne środki publiczne w krajowe gospodarki. Ale pieniędzy dla wszystkich nie wystarczy, nie będą zrzucane z helikoptera. Dlatego – poza ratowaniem gospodarki tu i teraz – konieczne są strategiczne decyzje, gdzie skierować szczególne wsparcie. Bezpieczeństwo zdrowotne i polityka społeczna (edukacja!), digitalizacja i innowacyjność gospodarki oraz nowoczesna infrastruktura, w tym energetyka to obszary, w których wsparcie inwestycji będzie konieczne. Tak, uważamy że to czas wspierania energetyki, ale tylko takiej, która będzie skokiem do przodu – zdigitalizowana, zdecentralizowana i zdekarbonizowana. Taka energetyka może stać się kołem zamachowym gospodarki oraz narzędziem wyrównywania szans.