Zeroemisyjne budownictwo przyszłości
- 24 czerwca 2020 10:40
- : : autor: AMC
Jak projektować nowoczesne budynki, by zaoszczędzić surowce, zaoferować nieruchomości atrakcyjne cenowo, a do tego nie obciążać klimatu poprzez nieefektywne zarządzanie energią? A niestety zwłaszcza to ostatnie zjawisko jest normą w wielu starych budynkach, które nazwać można „wampirami energetycznymi .Podczas Szczytu Klimatycznego TOGETAIR 2020 paneliści szukali odpowiedzi na te pytania.
– Co drugi budynek wielorodzinny w Polsce ma statystycznie 40 lat lub więcej. One zużywają kilkukrotnie więcej energii od nowobudowanych, w których coraz częściej stosujemy nowoczesne i niskoemisyjne rozwiązania, by zapewnić energię (np. pompy ciepła, ogrzewanie energetyczne). To już zupełnie inny standard, nie tylko indywidualnego komfortu, ale również technologii – mówił Jakub Malicki, Członek Zarządu Red Snake.
Diagnozę tę potwierdza Konrad Płochocki, dyrektor generalny Polskiego Związku Firm Deweloperskich.
– Najgorszy budynek jaki moglibyśmy wybudować zgodnie z obecnymi przepisami i stale podwyższającymi się normami dla budownictwa jest o niebo lepszy, od tych z zamierzchłych czasów, które zużywają aż 5 razy więcej energii do ogrzania – mówi.
Zwraca uwagę, że podobną, równie radykalną dysproporcję widać też na przykładzie emisji dwutlenku węgla.
– Stumetrowe mieszkanie wybudowane dziś generuje 5 ton CO2 rocznie i to tylko z faktu posiadania tego mieszkania. To dużo. Ale w starym, nieocieplonym budownictwie, jest to ponad 27 ton – przekonuje przedstawiciel deweloperów.
To o tyle ważne, że budownictwo zużywa ponad 50 proc. światowej energii, a przez to znacząco kontrybuuje do emisji CO2, które będą musiały zostać zredukowane w nadchodzących latach. Szacuje się, że w ciągu najbliższych 20 lat ten odsetek zużycia energii wzrośnie do 80 proc, co sprawi, że jeszcze trochę a większość energii elektrycznej będzie konsumowana właśnie przez budynki.
Czy to oznacza, że ceny za metr kwadratowy wzrosną? Wiele zależy od źródła zasilania.
– Nasze dachy mają zintegrowaną fotowoltaikę, co sprawia, że przy użyciu mniejszej ilości materiału produkujemy więcej energii niż konwencjonalne rozwiązania. Dzięki temu możemy osiągnąć tak niski ślad węglowy. Ilość prądu produkowana przez dom wystarcza nie tylko na ogrzewanie i zasilenie wszystkich sprzętów, ale również pozwala zasilić samochody elektryczne w garażu. Takie rozwiązanie potrafi się spłacić w ciągu 3,5 roku. Ekologia nie musi więc oznaczać drożyzny, ani kompromisów dotyczących użyteczności czy komfortu stosowania – mówił Lech Kaniuk, prezes spółki SunRoof.