Już od 1 października możemy mieć niższe rachunki za prąd

Minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska poinformowała na łamach dziennika Rzeczpospolita, że jest możliwe, iż od 1 października tego roku gospodarstwa domowe zapłacą mniej za energię elektryczną.

W jej ocenie można spodziewać się obniżki nawet o 120 zł za MWh, a przyniosłaby je sama zmiana taryf przez prezesa Urzędu Regulacji Energetyki. Jeśli prezes URE nie zdecydowałby się na zmianę taryf, rząd bierze jednak również pod uwagę dalsze mrożenie cen energii.

 Minister Kloska dodała także, że trwają rozmowy na temat możliwości powrotu do obliga giełdowego.

-  Chcemy zwiększyć konkurencję między firmami energetycznymi, które teraz w dużym zakresie realizują transakcje na rynku pozagiełdowym. Poprosiłam o aktualną analizę nasze departamenty merytoryczne. Na tej podstawie zdecydujemy o ewentualnym powrocie do obliga i jego poziomie - powiedziała w rozmowie z "Rzeczpospolitą"

Na razie polskie gospodarstwa domowe mogą cieszyć się niższymi cenami energii elektrycznej niż te rynkowe, ponieważ są one zamrożone do końca września na poziomie 500 MWh.

Hennig-Kloska poinformowała, że przedstawiciele energetycznych spółek skarbu państwa widzą możliwość obniżki cen energii od 1 października.