Dla branży cementowej cięcie emisji to wyzwanie. Chce pomocy rządu

Branża cementowa wystosowała dziś list otwarty do premiera RP, aby przyspieszyć działania legislacyjne dla technologii wychwytywania i składowania dwutlenku węgla (CCS). Dysponuje bezpłatynymi uprawnieniami do emisji CO2 tylko 2034 roku, potem zaczną się schody.
 
Produkcja cementu jest jedną z najbardziej emisyjnych gałęzi przemysłu. Musi więc dekarbonizować swoją działalność jak najszybciej. Jedną z metod ma być technologia CCS, a więc wychwytywania i magazynowania CO2. Aby ją wdrożyć producentów cementu czekają ogromne wydatki nawet rzędu kilkunastu miliardów złotych.
 
Jednak na razie w Polsce brak jest odpowiedniej legislacji dla CCS, która pozwoli uregulować działanie technologii, a także stworzyć sieć przesyłową wraz z miejscami magazynowania CO2. Przedstawiciele branży nie ukrywają, że dla nich 2034 rok to jak prawie pojutrze.
 
Producenci cementu sami podjęli już wiele działań, żeby ograniczyć emisje CO2 ze swojej działalności, inwestując chociażby w odnawialne źródła energii, dzięki czemu polskiej branży cementowej udało się łącznie ściąć emisje o 30% odkąd zaczęła budować swoje zeroemisyjne źródła energii i kupować zieloną energię na rynku.
 
Jednocześnie pokłada ona dużą nadzieję w technologii SMR, a więc małych reaktorach modułowych, w które chce inwestować Polska.
 
- Małe elektrownie jądrowe tzw. SMR byłyby idealnym rozwiązaniem dla producentów cementu – stwierdził przewodniczący Stowarzyszenia Producentów Cementu Krzysztof Kieres. Branża żużywa 2TWh energii rocznie, dlatego potrzebuje stabilnych dostaw energii po konkurencyjnych cenach.
 
- Uważamy, że energia atomowa po pierwsze jest czysta, po drugie biorąc pod uwagę zwielokrotnienie jej zużycia, jeśli branża cementowa zacznie wykorzystywać technologię CCS byłaby idealnym rozwiązaniem dla cementowni – dodał Kieres.