PSE wyłącza OZE, gdy prądu jest za dużo w systemie

W 2024 roku Polskie Sieci Elektroenergetyczne (PSE) znacząco zwiększyły zakres ingerencji w działanie źródeł fotowoltaicznych, przede wszystkim przez tzw. redysponowanie nierynkowe. Z raportu Urzędu Regulacji Energetyki wynika, że moc ograniczona o polecenie operatora wyniosła 597,26 GWh, co oznacza wzrost o 2362 proc. w porównaniu z rokiem 2023.

Skąd tak gwałtowny wzrost?

Rozwój OZE w Polsce, zwłaszcza fotowoltaiki sprawia, że w dni o korzystnych warunkach pogodowych produkcja energii przewyższa zapotrzebowanie. Operator systemu musi wtedy interweniować w celu zachowania równowagi systemowej: ograniczać nadmiar podaży lub zdywersyfikować odbiór energii. W ubiegłym roku operator zdecydował się właśnie na ograniczenie generacji OZE jako instrument ostatniej instancji.

Z 597,26 GWh wyłączonej produkcji PV, aż 595,17 GWh miało charakter bilansowy (czyli niezbędne do stabilizacji KSE), natomiast tylko około 2,09 GWh wynikało z ograniczeń sieciowych.

Wiatrowe też nie uniknęły redukcji

Choć fotowoltaika była głównym celem interwencji, operator zwiększył także ograniczenia w sektorze wiatrowym. W 2024 roku ograniczono generację wiatrową o 125,1 GWh – to wzrost aż o 199 proc. rok do roku. Większość tego ograniczenia (118,05 GWh) wynikała z powodów bilansowych, a reszta z tytułu ograniczeń sieciowych.

Rola operatorów dystrybucyjnych

Redukcje nie dotyczyły wyłącznie systemu przesyłowego. Operatorzy sieci dystrybucyjnych (OSD) - Enea Operator, Energa-Operator, PGE Dystrybucja - również stosowali ograniczenia generacji z OZE przyłączonych do ich sieci (np. farm fotowoltaicznych). W ich przypadku łączna redukcja z polecenia wyniosła ponad 24,12 GWh w przypadku PV i 2,8 GWh wiatru. Wskazuje się, że skala redysponowania w 2025 roku będzie jeszcze większa niż w roku ubiegłym. Do końca września już odnotowano ograniczenia na poziomie 1131,5 GWh OZE. We wrześniu same redukcje z fotowoltaiki wyniosły 96,6 GWh, a z wiatru 43,1 GWh.