Saudyjczycy inwestują w USA. Rynek ropy naftowej nabiera mocy. Nie tylko on

Saudi Aramco zawarła 17 wstępnych porozumień z amerykańskimi firmami o łącznej wartości przekraczającej 30 mld USD, ogłosiła spółka podczas forum inwestycyjnego USA-Arabia w Waszyngtonie. Zachęty prezydenta USA Donalda Trumpa działają? Naciski polityczne na pewno. Trump domaga się od światowych spółek inwestycji w USA. 

Nowe umowy obejmują przede wszystkim projekty związane z LNG (skroplonym gazem ziemnym), co wpisuje się w strategię Aramco: firma chce stać się dużym graczem w segmencie LNG w Stanach Zjednoczonych. Planowane inwestycje mają być prowadzone m.in. z firmami MidOcean Energy (projekt w Lake Charles) oraz Commonwealth LNG w Luizjanie.

Szeroka nić porozumienia

Poza LNG Aramco zamierza nawiązać współpracę w innych obszarach: między innymi z firmami technologicznymi produkującymi zaawansowane materiały, z dostawcami usług przemysłowych oraz z instytucjami finansowymi. Wśród partnerów pojawiają się m.in. Baker Hughes, Halliburton, Blackstone i JPMorgan. Według prezesa Aramco, Amina Nassera, nowe porozumienia mają służyć strategicznemu rozwojowi i będą „sprężyną napędową” dalszych działań inwestycyjnych.

To krok znaczący w kontekście globalnej ekspansji Aramco: dotychczas firma skupiała się głównie na ropie, teraz coraz mocniej stawia na gaz i technologie przyszłości. Długofalowo ma to wzmocnić pozycję Aramco na rynkach światowych i zdywersyfikować źródła dochodu.

Z punktu widzenia prezydenta USA - jego kraj potrzebuje inwestycji i miejsc pracy. To dlatego Trump od początku swej kadencji na fotelu prezydenta straszy i wprowadza wysokie cła, a z drugiej strony mówi wprost: możecie przenieść produkcję do nas.