Świat stawia na wodór, także ten wyprodukowany z węgla
- 20 stycznia 2020 11:34
- : : autor: AMC
Historia wodoru w Polsce ma już wiele lat. W latach 2015-18 Grupa Lotos realizowała projekt Hestor (wartość 10 mln zł). W jego ramach sprawdzano m.in. jak magazynować wodór. Obecnie grupa bada możliwości szerszego stosowania wodoru do "ekologizacji produkcji rafineryjnej" oraz warunki używania biowodoru do przerobu ropy naftowej. Trwa wdrożenie Pure H2, dzięki któremu w grudniu 2021 r. dostępne będą dwa punkty ładowania w Warszawie i Gdańsku. Grupa Lotos pracuje także nad przekonstruowaniem spalinowych lokomotyw manewrowych w lokomotywy hybrydowe, w tym jedną zasilaną przy pomocy ogniw wodorowych. Kolejny projekt to niebieski szlak, czyli punkty ładowania samochodów elektrycznych. W sumie mamy 12 stacji, co 150 km. Jednocześnie mogą być na nich ładowane cztery samochody.
Projekty wodorowe prowadzone są w Jastrzębskiej Spółce Węglowej, która przystąpiła do stowarzyszenia "Europa wodorowa". Chce promować wodór jako czyste paliwo przyszłości, zwracając uwagę, że bezemisyjny transport może opierać się nie tylko na np. autobusach elektrycznych, ale także na pojazdach o napędzie wodorowym. Jej możliwości to pozyskanie 1,5 t wodoru na godzinę. Pierwsza instalacja powstanie w Koksowni Przyjaźń.
JSW może w przyszłości wytworzyć w koksowniach ilość wodoru wystarczającą do zasilania przez rok nawet 800 autobusów, wobec ponad 2 tys. wszystkich wykorzystywanych obecnie w regionie pojazdów. Spółka uczestniczy w projekcie, w ramach którego w Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii ma pojawić się pierwszych 300 autobusów bezemisyjnych - elektrycznych, ale także wodorowych. Jeden autobus na przejechanie 300 km potrzebuje 25 kg wodoru.
W 2017 r. na świecie było 280 stacji ładowania, a 150 kolejnych w planach. Koszt przejechania 100 km jest podobny jak w przypadku samochodów elektrycznych i niższy niż tradycyjne paliwo.