Niemcy znoszą limity dla farm wiatrowych
- 18 maja 2020 17:51
- : : autor: PARA
Niemiecki rząd postanowił, po długim oczekiwaniu i apelech własnych przedsiębiorców, i organizacji międzynarodowych, zmienić prawo, które do tej pory w rygorystyczny sposób określało odległości farm wiatrowych od budynków mieszkalnych.
Po długich negocjacjach rząd federalny zgodził się na rozporządzenie w sprawie minimalnych odległości od lądowych turbin wiatrowych na potrzeby budownictwa mieszkaniowego. Tym samym rozwiązuje ręce inwestorom stawiającym na energetykę wiatrową, którym zaczynało już brakować w całej Federacji miejsca na stawianie nowych instalacji.
Cieszy się również branża słoneczna. Tu ograniczenia wynikały z przepisów uchwalonych jeszcze w 2011 roku, które przewidywały instalację w całych Niemczech mocy słonecznej nie większej niż 52 GW. Oczywiście nie wprost. Chodziło o wstrzymanie finansowania dla instalacji do 750 KW po osiągnięciu przez nie pełnej mocy.
Prawo powstawało w czasach, kiedy instalacje fotowoltaiczne raczkowały i nie były jeszcze tak wydajne jak obecnie. Również klimat nie zapewniał fotowoltaice tylu słonecznych dni. Ale jego efekt postawił niemieckiej fotowoltaice szlaban, który w przypadku osiągnięcia mocy 52 GW ze słońca hamowałby wszelkie nowe inwestycje. Według prognoz i mimo epidemii, ten póg Niemcy osiągnęliby już jesienią.
W swoim oświadczeniu po porozumieniu federalny minister gospodarki Peter Altmaier nie przedstawił konkretnego harmonogramu zniesienia pułapu 52 gigawatów dla instaacji słonecznych. - Dzięki porozumieniu w sprawie klauzuli otwierającej kraj dla obszarów odwietrznych znaleźliśmy wyważone rozwiązanie. I dotrzymujemy słowa o zniesieniu bariery fotowoltaicznej - powiedział minister.
Według obliczeń BSW-Solar ograniczenie dotacji mające zastosowanie do zainstalowanej mocy fotowoltaicznej 52 gigawatów mogłoby zostać osiągnięte w lipcu 2020 r. Według stowarzyszenia, gdyby ograniczenie nie nastąpiło, rynek energii słonecznej w Niemczech zwiększyłby się o ponad połowę.
Podobne ograniczenie dla instalacji wiatrowych jest również w Polsce. Tu jednak kolejne rządy pozostają nieczułe na apele nie tylko przedsiębiorców, ale i samorządowców, którzy coraz częściej chętnie widzieliby na swoim terenie farmy wiatrowe.