Rolls-Royce stawia na reaktory małej mocy
- 29 stycznia 2020 06:24
- : : autor: PARA
Kolejny gracz po Toshibie i Hitachi stawia na pozyskiwanie czystej energii z modularnych reaktorów małej mocy. Pomysł Rolls-Royce wzbudza kontrowersje u samych Anglików.
Rolls-Royce chce do 2029 r. postawić w Anglii i Walii kilkanaście małych modułowych reaktorów jądrowych, które już przed końcem dekady mogłyby produkować czystą energię. Reaktory są rzeczywiście niewielkie, zajmują 16 razy mniejszą powierzchnię niż tradycyjna elektrownia atomowa. Składają się z modułów, budowanych jak zapewnia Rolls-Royce - m.in. za pomocą nowoczesnych technik cyfrowego spawania i z wysokim stopniem robotyzacji, które mogą być dostarczane na miejsce budowy w całości i dopiero tam łączone. Argumentów za jest kilka: do 2050 r. sieć 16 takich elektrowni o mocy 440 MW zatrudniałaby 40 tys. ludzi, a jedna elektrownia byłaby w stanie zasilić całe miasto wielkości Leeds (ok. 500 tys. mieszkańców).
Przeciwnicy elektrowni tego typu twierdzą, że sama technologia jest jeszcze w powijakach i nie ma gwarancji, czy jest wystarczająco bezpieczna. Poza tym Wielka Brytania powinna stawiać na energię ze źródeł odnawialnych. W tym przekonaniu utwierdza ich fakt, że pod koniec ubiegłego roku potrzeby energetyczne Zjednoczonego Królestwa udało się zaspokoić wyłącznie z pracy farm wiatrowych. Jednak był to jedynie kilkudniowy okres w całym roku.
Z ekonomicznego punktu widzenia budowanie małych elektrowni modułowych nie jest opłacalne. Jak wyliczają specjaliści, koszt budowy jednej elektrowniu atomowej o mocy 1,2 GW jest niższy, niż koszt budowy dwunastu małych składaków po 100 MW każdy.
Jednak Wielka Brytania musi podjąć jakiekolwiek decyzje. Odłączona Brexitem od Unii Europejskiej będzie musiała zapewnić sobie bezpieczeństwo energetyczne ze wszystkich dostępnych na wyspach źródeł.