Bruksela szykuje kolejny bat na najuboższych Europejczyków
- 15 czerwca 2021 12:42
- : : autor: Materiały prasowe
– To rynek i powinniśmy bardzo, bardzo uważać, aby nie interweniować, ponieważ stworzyłoby to cenę nierynkową, a to całkowicie podważyłoby wiarygodność systemu handlu uprawnieniami do emisji – cytuje Timmermansa biuletyn Politico Pro.
Izabela Kloc podkreśla, że systemem ETS objęte są energochłonne branże przemysłowe, które odpowiadają za około 40 proc. całkowitej emisji dwutlenku węgla w Unii Europejskiej. Reszta przypada, m.in. na transport drogowy i budownictwo. Na tych gałęziach gospodarki chce teraz położyć rękę Komisja Europejska. Nie są jeszcze znane szczegóły rozszerzenia mechanizmu ETS, ale jedno jest pewne – zapłacą za to klienci końcowi, czyli kierowcy i właściciele domów.
- Podniesienie unijnych ambicji klimatycznych w tych wrażliwych społecznie branżach szczególnie dotknie uboższe kraje członkowskie, do których wciąż zalicza się Polska. Nikt nie polemizuje z faktem, że niska sprawność energetyczna budynków mieszkaniowych odpowiada za 36 proc. emisji dwutlenku węgla w Unii Europejskiej. Krajom członkowskim zależy, aby zmienić tę sytuację, bo chodzi o korzyści ekonomiczne, ekologiczne i estetyczne. Na przykład Polska stawia na rządowe programy zachęcające do termomodernizacji budynków i wymiany źródeł ciepła - pisze europosłanka.
Bruksela chce jednak rozwiązać problem w jedyny, znany sobie sposób, czyli poprzez system limitów i płatnych reglamentacji.
Komisja Europejska zapowiada, że systemowi ETS towarzyszyć będzie cały pakiet osłonowy dla najuboższych gospodarstw domowych.