Apelują do europosłów o zaprzestanie uznawania biomasy leśnej za OZE
- 13 maja 2022 08:31
- : : autor: AMC

fot. Nadleśnictwo Olkusz
Trwa rewizja unijnej dyrektywy dotyczącej źródeł odnawialnych. Już 16 i 17 maja w Komisji Ochrony Środowiska Naturalnego, Zdrowia Publicznego i Bezpieczeństwa Żywności PE (ENVI) odbędą się ważne głosowania dotyczące zaprzestania subsydiowania biomasy leśnej i uznawania tego źródła energii za odnawialne. Polskie organizacje ekologiczne, m.in Pracownia na rzecz Wszystkich Istot, Polski Alarm Smogowy i Instytut Spraw Obywatelskich apelują do europosłów o ochronę lasów i klimatu. Najwyższa pora zmienić prawo, które w dobie kryzysu klimatycznego niszczy bezcenne leśne ekosystemy - informują organizacje.
- Kierując się obecną wiedzą naukową oraz mając na uwadze dobro przyrody i bezpieczeństwo obywateli domagamy się zaprzestania traktowania biomasy pozyskanej bezpośrednio z lasów jako odnawialnego, neutralnego dla klimatu źródła energii. Wsparcie finansowe przekazywane obecnie na biomasę leśną musi zostać przekierowane na prawdziwie zeroemisyjne, czyste źródła energii i wzmocnienie efektywności energetycznej. Obecna sytuacja, w której wysokoemisyjne paliwo pozyskiwane ze szkodą dla lasów, jest traktowane jako „zielona energia” jest niedopuszczalna – czytamy w treści apelu.
Organizacje informują, że obecne prawo Unii (dyrektywa REDII) uznaje drewno i biomasę z lasów (tzw. pierwotną biomasę leśną) za czyste i odnawialne źródło energii, dlatego produkcja energii w ten sposób jest wspierana przez dotacje (ok. 20 mld euro rocznie), a instalacje spalające lasy nie muszą płacić za emisje CO2 w ramach systemu ETS. Rozwój sektora bioenergii doprowadził do sytuacji, w której to biomasa jest największym źródłem energii odnawialnej zarówno w Unii, jak i w Polsce.
Ich zdaniem pozyskiwanie i spalanie biomasy nie jest obojętne dla przyrody i klimatu. Uczynienie z bioenergii filara transformacji energetycznej, przy braku chroniących przyrodę zabezpieczeń, doprowadziło do zniszczenie cennych ekosystemów leśnych Azji, obu Ameryk i Afryki. Obecne zapisy traktują jako odnawialne źródło energii drewno wycięte nawet w terenach chronionych (w tym parkach narodowych), lasach naturalnych i lasach o wysokiej bioróżnorodności.
- Spalanie drzew na masową skalę nie pomoże Unii Europejskiej osiągnąć założonego na 2050 r. celu osiągnięcia neutralności klimatycznej. Wycięte drzewa potrzebują dziesiątek lub nawet setek lat, by odrosnąć wiążąc z powrotem uwolniony do atmosfery dwutlenek węgla. Poniedziałkowe głosowanie to kluczowy moment, od którego zależy przyszłość europejskich i światowych lasów. Mamy nadzieję, że politycy nie poddadzą się presji bioenergetycznego lobby i podejmą decyzję zgodną z wiedzą naukową – mówi Piotr Skubisz z Instytutu Spraw Obywatelskich - czytamy w komunikacie.
Możliwe zmiany unijnego prawa są bardzo ważne w kontekście polskich planów zastąpienia węglowodorów od Putina biomasą.
- Nieuregulowany rozwój sektora bioenergii to dalsza dewastacja lasów i wywieranie negatywnego wpływu na klimat. Miliardy złotych jakie mają pójść na rozbudowywanie mocy bioenergii w Polsce, powinny zostać już teraz przekierowane na powszechną termomodernizację, wzrost efektywności energetycznej i takie technologie jak pompy ciepła. Zamiast spalać lasy w piecach elektrowni powinniśmy je chronić, by to one mogły chronić nas przed zmianami klimatu. Od europarlamentarzystów oczekujemy zmian, które zapewnią nam wszystkim bezpieczną przyszłość – komentuje Michał Kolbusz z Pracowni na rzecz Wszystkich Istot, współautor raportu „Lasy do spalenia”.
Stowarzyszenie Pracownia na rzecz Wszystkich Istot zachęca każdą osobę zaniepokojoną stanem lasów i zmianami klimatu do wysyłania apeli w sprawie biomasy leśnej do europarlamentarzystów. Można to zrobić jeszcze tylko do poniedziałku 16 maja (dzień głosowania) podpisując się pod listem „Nie palcie naszych lasów” skierowanego do polskich europarlamentarzystów z komisji ENVI.