Demokratyczne stany pozwały Trumpa za blokowanie projektów wiatrowych

Koalicja stanowych prokuratorów generalnych, ze stanów rządzonych przed Demokratów pozwała wczoraj prezydenta Trumpa, aby zablokować jego decyzję blokującą rozwój energetyki wiatrowej. Pozew przeciwko amerykańskiemu przywódcy wystosowało aż 17 stanów i Dystrykt Kolumbii.
 
Skarżą one decyzję Trumpa o zawieszeniu kredytowania i wydawania pozwoleń na budowę nowych projektów wiatrowych. W pozwie, skierowanym przez stan Nowy Jork, oskarżono Trumpa o przekroczenie uprawnień i stwierdzono, że jego administracja naruszyła federalne prawo administracyjne, nie podając żadnego szczegółowego uzasadnienia zawieszenia.
 
- Ta administracja niszczy jedno z najszybciej rozwijających się źródeł czystej, niezawodnej i taniej energii w naszym kraju – stwierdziła w oświadczeniu prokurator generalna Nowego Jorku Letitia James.
 
Rzeczniczka Białego Domu Taylor Rogers oskarżyła prokuratorów generalnych stanów Demokratycznych o „wykorzystywanie prawa w celu powstrzymania popularnego programu energetycznego prezydenta”.
 
Trump ogłosił decyzję o zablokowaniu energetyki wiatrowej już pierwszego dnia swojego urzędowania – 20 stycznia tego roku. W wydanym przez siebie memorandum polecił swojej administracji wstrzymanie kredytowania morskich elektrowni wiatrowych oraz zaprzestanie wydawania pozwoleń zarówno na projekty wiatrowe na lądzie, jak i na morzu.

Uczynił to, jednocześnie starając się zwiększyć wsparcie rządu federalnego dla przemysłu paliw kopalnych i zmaksymalizować ich produkcję w Stanach Zjednoczonych, największym na świecie producencie ropy i gazu.
 
Stany w swoim pozwie argumentują, że dyrektywa Trumpa zaszkodziła ich wysiłkom na rzecz budowy niezawodnych, zdywersyfikowanych źródeł energii i spowoduje straty miliardów dolarów, które już zainwestowały w branżę wiatrową, w ramach wysiłków na rzecz ograniczenia emisji gazów cieplarnianych w celu przeciwdziałania zmianom klimatycznym.