Rząd nie wydzieli aktywów węglowych ze spółek. To koniec pomysłu NABE
- 9 lipca 2025 18:34
- Opracowała: JK

fot. Wikipedia
Minister Aktywów Państwowych Jakub Jaworowski poinformował dziś, że rząd nie utworzy Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego (NABE), ponieważ jego zdaniem pomysł ten nie ma uzasadnienia ekonomicznego.
Powstanie agencji forsował rząd Prawa i Sprawiedliwości. Koncepcja ta polegała na przejęciu przez Skarb Państwa wszystkuch aktywów węglowych od polskich, energetycznych spółek skarbu państwa, czyli PGE, Tauronu, Enei i Energi.
Wśród aktywów NABE oprócz elektrowni miały znaleźć się również kopalnie węgla brunatnego w Bełchatowie i Turowie należące obecnie do PGE, a także spółki serwisowe świadczące usługi na rzecz spółek wytwórczych tworzących NABE.
NABE miało odciążyć spółki skarbu państwa
Celem było odciążenie spółek od aktywów, które przynoszą straty, po to by łatwiej było im uzyskać środki na budowę instalacji zeroemisyjnych.
Zdaniem Jaworowskiego potrzebne jest wypracowanie dodatkowych mechanizmów wsparcia dla źródeł węglowych na poziomie Unii Europejskiej.
Poinformował również, że prognozowana skumulowana luka finansowa 14 elektrowni węglowych, które miałyby wejść w skład NABE, w latach 2025-2040 sięgnęłaby 54 mld zł, co oznacza 74 zł straty na jednej wytworzonej w nich MWh energii elektrycznej.
Aktywa węglowe jeszcze przez około dekadę będą musiały działać dla zapewnienia bezpieczeństwa systemu elektroenergetycznego, dlatego konieczny jest dla nich inny system wsparcia.
- Jednym z argumentów za utworzeniem NABE było przekonanie, że wydzielenie aktywów węglowych umożliwi grupom energetycznym pozyskiwanie finansowania na transformację. Tymczasem analiza działań i strategii spółek pokazuje, że są one w stanie finansować nowe inwestycje, nawet przy utrzymaniu węglowych jednostek wytwórczych w strukturach grup, wykorzystując m.in. emisję obligacji lub formułę project finance – powiedział Jaworowski.
Zamiast NABE rynek mocy, rynek elastyczności i mechanizm dekarbonizacyjny
Zgodnie z rekomendacją zespołu ds. wydzielenia aktywów węglowych w MAP za optymalny nowy model wsparcia uznano zestaw kilku działań, które jednak wymagają notyfikacji Komisji Europejskiej.
Rząd będzie pracować nad wydłużeniem mechanizmu rynku mocy, ale to nie będzie proste przedłużenie dzisiejszego mechanizmu. Ma to być mechanizm zapewniający bezpieczeństwo, ale i dający szansę na jak najtańszą dekarbonizację.
Nowy mechanizm ma się składać z trzech elementów: kontynuacji rynku mocy, rynku elastyczności i mechanizmu dekarbonizacyjnego, którego celem będzie budowa nowych niskoemisyjnych jednostek dających bezpieczeństwo systemu i wystarczalność generacji. Jednocześnie ma to dać szansę utrzymania w ruchu jednostek węglowych tak długo, jak będą potrzebne.
Początek zmian w 2029 roku
Rząd zakłada, że nowe mechanizmy mogłyby funkcjonować przez 10 lat, począwszy od 2029 roku, ale wymaga to uzgodnień z Komisją Europejską.
Pomysł utworzenia NABE powstał za czasów rządów PiS, kiedy resortem aktywów państwowych kierował Jacek Sasin. Miał on na celu wsparcie transformacji energetycznej w Polsce i ułatwienie spółkom pozyskiwania finansowania na inwestycje w odnawialne źródła energii, energię jądrową i gazową.
NABE miało stopniowo wycofywać z użytku bloki węglowe, jednocześnie utrzymując stabilność systemu elektroenergetycznego do czasu zastąpienia ich źródłami nisko- i zeroemisyjnymi.