Japonia testuje elektrownię zasilaną osmozą – energia z różnicy zasolenia!
- 27 sierpnia 2025 10:23
- Opracował: RW

fot. pixabay
Japonia uruchomiła w Fukuoce jedną z pierwszych na świecie elektrowni, która do produkcji energii elektrycznej wykorzystuje różnicę zasolenia między wodą morską a słodką. To innowacyjne rozwiązanie może w przyszłości stać się nowym filarem odnawialnej energetyki. Jest jeden problem: obecnie koszty produkcji energii z osmozy są znacznie wyższe niż ze słońca czy wiatru. Jednak energia osmotyczna ma potencjał uzupełnienia miksu odnawialnych źródeł energii na całym świecie, również w Polsce.
W dobie transformacji energetycznej coraz większą uwagę zwraca się na technologie, które nie tylko są odnawialne, ale także przewidywalne i stabilne. Taką cechą może pochwalić się tzw. energia osmotyczna. Jej zasada działania polega na tym, że gdy woda o różnym stężeniu soli spotyka się po dwóch stronach specjalnej membrany, dochodzi do naturalnego przepływu cząsteczek. Powstałe ciśnienie można wykorzystać do napędzania turbin i generowania energii elektrycznej.
Nowa elektrownia w Fukuoce jest jednym z dwóch na świecie tego typu zakładów działających w trybie pilotażowym. Choć jej moc jest na razie symboliczna w porównaniu z dużymi farmami wiatrowymi czy solarnymi, to wartość tego projektu leży w innowacyjności. Energia osmotyczna nie zależy od pogody, nasłonecznienia czy siły wiatru – działa nieprzerwanie, tak długo jak dostępna jest słodka i słona woda. Dlatego może być szczególnie przydatna w krajach nadmorskich, które szukają sposobów na zwiększenie bezpieczeństwa energetycznego.
Japonia, jako wyspiarski kraj z ograniczonymi zasobami naturalnymi, od lat inwestuje w alternatywne źródła energii. Po katastrofie w Fukushimie przyspieszono rozwój OZE, a osmoza jawi się jako kolejny krok w stronę samowystarczalności. Jeśli technologia sprawdzi się w praktyce i uda się obniżyć jej koszty, elektrownie osmotyczne mogą uzupełnić miks energetyczny obok fotowoltaiki, wiatru czy geotermii.
Na świecie już teraz rośnie zainteresowanie podobnymi instalacjami. W Norwegii prowadzone są badania nad wykorzystaniem osmozy w ujściach rzek, a w Holandii testowane są rozwiązania pozwalające włączać takie źródła w lokalne sieci energetyczne. Japonia jest jednak pierwszym krajem, który odważył się uruchomić pełnoprawną instalację pilotażową.
Ostateczny sukces projektu zależy od ekonomii – na dziś koszty produkcji energii z osmozy są znacznie wyższe niż ze słońca czy wiatru. Jednak szybki postęp technologiczny i rosnące inwestycje w innowacje mogą to zmienić. Jeśli tak się stanie, energia osmotyczna ma szansę stać się jednym z ciekawszych filarów przyszłej energetyki.