Indie chcą być liderem energetyki wiatrowej – nowa strategia rozwoju
- 27 sierpnia 2025 10:42
- Opracował: Rafał Wąsowicz

fot. Neilsatyam/ wikipedia
Indie, dotychczas znane głównie z ogromnych inwestycji w fotowoltaikę, coraz śmielej wchodzą w sektor energetyki wiatrowej. Minister energii Pralhad Joshi zapowiedział, że kraj zamierza stać się globalnym liderem w tej dziedzinie. Przeszkodą bark odpowiedniej infrastruktury.
Indie od kilku lat prowadzą intensywną politykę transformacji energetycznej. Powodem jest rosnące zapotrzebowanie na energię w szybko rozwijającej się gospodarce oraz konieczność ograniczenia zależności od paliw kopalnych. Dotąd największy nacisk kładziono na energetykę solarną – kraj zbudował jedne z największych na świecie farm fotowoltaicznych i znacząco obniżył koszty produkcji prądu ze słońca. Teraz władze w Delhi chcą powtórzyć ten sukces w sektorze wiatrowym.
Według ministra Pralhada Joshi, Indie mają wyjątkowe warunki do rozwoju energetyki wiatrowej. Silne wiatry na wybrzeżach, rozległe tereny w głębi kraju oraz rosnące kompetencje przemysłowe sprawiają, że sektor może szybko urosnąć do rangi jednego z filarów energetycznych. Rząd wspiera rozwój zarówno farm lądowych, jak i morskich, a lokalne przedsiębiorstwa zwiększają swoje moce produkcyjne w zakresie turbin i komponentów.
Indie są obecnie znaczącym graczem na rynku energii wiatrowej, posiadając ponad 50 GW zainstalowanej mocy na początku 2025 roku. Kraj dąży do dalszego rozwoju tego sektora, chcąc podwoić tę moc do 2030 roku, ale napotyka wyzwania związane z infrastrukturą portową, rozwojem morskiej energetyki wiatrowej i modernizacją istniejących farm.
W planach jest nie tylko zaspokojenie potrzeb krajowych, ale także rozwój eksportu technologii. Indie chcą produkować własne turbiny i konkurować na globalnym rynku, gdzie dominują dziś firmy europejskie i chińskie. To wpisuje się w szerszą strategię kraju, który aspiruje do roli jednego z liderów zielonej transformacji.
Indyjska transformacja nie jest jednak pozbawiona wyzwań. Sieci przesyłowe wymagają modernizacji, a proces inwestycyjny bywa utrudniony przez skomplikowane procedury administracyjne. Do tego dochodzi konieczność zabezpieczenia stabilności systemu – podobnie jak w Europie, również w Indiach pojawia się problem bilansowania źródeł odnawialnych. Rząd zapowiada więc równoległe inwestycje w magazyny energii oraz technologie wodorowe.
Mimo trudności perspektywy są imponujące. Indie już teraz znajdują się w ścisłej światowej czołówce pod względem łącznej mocy OZE, a ambitne plany rozwoju energetyki wiatrowej mogą tylko umocnić tę pozycję. Jeśli strategia Joshi’ego zostanie zrealizowana, w najbliższej dekadzie Indie mogą wyrosnąć na głównego gracza w globalnym sektorze zielonej energii.