Coś wisi w powietrzu. Musisz być czujny!

Ogrzewasz mieszkanie piecem gazowym i dlatego nie korzystasz z usług kominiarza? Błąd. Obojętnie czy posiadamy kocioł węglowy, czy gazowy, powinniśmy zadbać o czysty komin i przewody wentylacyjne.

- To samo tyczy się przewodów wentylacyjnych. O nie również należy zadbać – uczula Dariusz Somorowski specjalista z dziedziny kominiarstwa, uczestnik konferencji „Coś wisi w powietrzu, czyli jak walczyć ze smogiem w mieście” zorganizowanej w ub.r. w Bytomiu przez Stowarzyszenie Zielona Ziemia z Radzionkowa.

Eksperci radzą, aby przewody wentylacyjne czyścić raz w roku, gazowe dwukrotnie, a gdy używamy do ogrzewania węgla lub peletu, aż cztery razy w roku.

- Pamiętajmy, że przewody kominowe muszą być drożne, jeśli chcemy mówić o czystym spalaniu i bezpieczeństwie w domu. Wskazane jest, aby w pomieszczeniu, gdzie znajduje się kocioł, zainstalować czujniki czadu i dymu. Dobrze jest posiadać takie czujniki nawet w przypadku kotła na ekogroszek i gazowego – dodaje Somorowski.

Słaby ciąg w kominie bywa często zwiastunem niepełnego spalania paliw. Jeśli jest niedrożny zdarza się, że przerwana zostaje praca kotła. To pierwsze sygnały, że coś jest z kominem nie tak jak być powinno.

- Jeżeli nie zostanie doprowadzona odpowiednia ilość powietrza do spalania, nie ma możliwości uzyskania prawidłowego ciągu kominowego. Trzeba go doprowadzić kanałem nawiewnym z czerpnią powietrza – uczula kominiarz.
Kratki wentylacyjne w pomieszczeniach, w których pracują kotły i termy, powinny być zawsze drożne. Maskując je sprowadzamy niebezpieczeństwo dla życia i zdrowia.

Warto wiedzieć, że zatrucie tlenkiem węgla w początkowej fazie objawia się bólem i zawrotami głowy, nudnościami, dusznościami i kołataniem serca. W dalszej kolejności pojawiają się wymioty, drgawki, zaburzenia widzenia, śpiączka, a w efekcie zgon.