Na wynikach zaważyły trudne warunki górniczo-geologiczne

W 2019 r. zakłady należące do spółki Tauron Wydobycie wyprodukowały łącznie 3,78 mln t węgla. To o ok. 25 proc. mniej niż rok wcześniej (2018 r. - 5,01 mln t). Zwiększyła się też strata węglowej „nogi” Taurona.

Grupa Tauron zamknęła miniony rok stratą netto wysokości 11,7 mln zł, wobec 207 mln zł zysku rok wcześniej. Co ważne, zysk operacyjny koncernu energetyczno-wydobywczego wyniósł 295,5 mln zł (w 2018 r. - 790,7 mln zł), a zysk EBITDA - 3,6 mld zł (3,5 mld zł przed rokiem, co oznacza wzrost o 3 proc.). Skąd więc strata? Jak argumentowali przedstawiciele spółki, na wynik netto miały wpływ odpisy z tytułu utraty wartości aktywów w segmentach Wydobycie i Wytwarzanie.

– W 2019 r. zwiększyliśmy przychody i wypracowaliśmy solidny wynik EBITDA, który był wyższy od oczekiwań rynku. Nasze działania skupiały się w ubiegłym roku na realizacji strategii dotyczącej Zielonego Zwrotu Taurona, wiele wysiłku włożyliśmy też w kwestie środowiskowe oraz wzmacnianie przewagi konkurencyjnej w obszarze klienta. Zielony Zwrot Taurona zakłada inwestycje w farmy wiatrowe na lądzie, farmy fotowoltaiczne oraz zaangażowanie w budowę morskich farm wiatrowych. Te działania pozwolą na obniżenie wskaźnika emisyjności Grupy o ponad 50 proc. w perspektywie 2030 r. – zaznaczył Filip Grzegorczyk, prezes Grupy Tauron Polska Energia.

Podczas prezentacji wyników szef Taurona odniósł się również to radykalnego spadku wydobycia w kopalniach.

- Uzyskany w ubiegłym roku wolumen produkcji węgla handlowego był pochodną trudnych warunków górniczo-geologicznych oraz dużej liczby przezbrojeń ścian wydobywczych – powiedział Grzegorczyk. - W tym miejscu chciałbym podkreślić, że w pierwszym kwartale tego roku widzimy wyraźnie pozytywne symptomy i efekty wdrożonych działań optymalizacyjnych w Tauronie Wydobycie, czego efektem będzie wzrost wolumenu produkcji węgla. W marcu średnie wydobycie w trzech zakładach Grupy Tauron przekroczyło 20 tys. t na dobę – dodał.