Olej palmowy przestaje być eko
- 3 lutego 2020 14:07
- : : autor: Ryszard Parka
Czy to ma sens? Oba kraje dostarczają 85 proc. globalnej produkcji oleju palmowego, ale Europa nie jest wcale jego największym odbiorcą. Trafia tu zaledwie 20 proc. tej produkcji. Na razie importu oleju palmowego na potrzeby produjkcji paliw zakazała w styczniu Francja. Ale nadal można go sprowadzać do produkcji żywności i kosmetyków. Ile udziału w imporcie mają te dwa "pozostałe" przemysły? Ano - prawie połowę. Podkreśla to cytowana przez magazyn Power Technology Lisa Randon narodowa managerka działu badań i rozwoju Bioenergy Australia: To prawda, że pozyskiwanie terenów pod uprawy palm olejowych powoduje wylesianie południowo-wschodniej Azji, a osuszanie naturalnych bagien prowadzi wysychania roślinności i pożarów, ale nie rozumiem nagonki na olej palmowy właśnie do produkcji biopaliw, skoro dla całego świata nadal jest niezbędny do producji kosmetyków, środków czystości i żywności.
Niemniej problem rzezi lasów tropikalnych nie jest wydumany. Przeciwnicy oleju palmowego podnoszą jeszcze jeden zarzut - wypalanie i karczowanie tych obszarów nie tylko nie zmniejsza, ale wręcz zwiększa emisję gazów cieplarnianych. Ostatecznie pod petycją w sprawie zakazu oleju palmowego jako biopaliwa podpisało się 660 tys. obywateli UE. Komisja Europejska jesienią 2019 r. postanowiła wstrzymać promowanie oleju palmowego jako biopaliwa i ostatecznie wycofać go z rynku paliw do 2030 r. Rząd Indonezji, dla którego to tylko 10 proc. rynku i jednocześnie aż 10 proc. rynku stwierdził, że zakaz ekologicznie nie ma sensu, jest natomiast czysto polityczny i godzi w jego interesy.
A jaka jest alternatywa dla oleju palmowego? Oczywiście inne rośliny oleiste, takie jak soja czy rzepak. Jednak i te uprawy wymagałyby pozyskania odpowiednio dużych terenów, co wiązałoby się znów z karczowaniem lasów czy osuszaniem mokradeł. Jest też drugie rozwiązanie - sugerują je autorzy serwisu The Conversation Elizabeth Robinson i Herry Purnomo: zamiast promować biopaliwa - przestawić całe siły na promocję rozwiązań elektromobilnych, publicznego tranmsportu, czy napędzanych siłą mięśni rowerów i hulajnóg. Takie też jest stanowisko UE.