Padł rekord poboru mocy. Czy grozi nam blackout?
- 11 stycznia 2024 10:21
- autor: Materiał prasowy
Jak twierdzą synoptycy, a my zaobserwować możemy za oknem, zima w Polsce właśnie się rozkręca. Przed nami jeszcze co najmniej kilka tygodni mrozu. Dla systemu elektroenergetycznego oznacza to jedno – pracę pełną parą. Statystyki pokazują bowiem, że im niższa temperatura, tym większe zapotrzebowanie na moc. Czy w związku z mrozem grozi nam blackout?
O tym jak bardzo pogoda wpływa na nasz system elektroenergetyczny przekonaliśmy się zaledwie w ostatni wtorek 9 stycznia 2024 r., gdy o godz. 10:45 padł nowy rekord wartości krajowego zapotrzebowania na moc. Według wstępnych danych wyniósł od 28 645 MW i był o prawie 1000 MW większy od poprzedniej wartości maksymalnej, 27 617 MW, którą odnotowano 12 lutego 2021 r. Dane z południa, gdy zapotrzebowanie na moc spadło poniżej 28 GW, potwierdzają, że tak wysokie zużycie energii związane jest z niską temperaturą. Za pobór 22,3 GW odpowiadała powiem generacja ciepła.
– Bez wątpienia ma to związek z obserwowaną w ostatnich latach intensywną wymianą indywidualnych, nieekologicznych kotłów na rzecz energochłonnych pomp ciepła lub ogrzewania systemowego z sieci miejskich. Ciepło systemowe zaspokaja potrzeby około 13 proc. gospodarstw domowych w Europie, w Polsce ten odsetek wynosi jednak aż 40 proc. Nic więc dziwnego, że ujemne temperatury generują tak duży skok zapotrzebowania na energię – wyjaśnia Sławomir Wołyniec, prezes Zarządu V-Project SA, działającej na rynku surowców energetycznych.
Import surowca gwarantuje bezpieczeństwo energetyczne
Z publikowanych na bieżąco przez Polskie Sieci Elektroenergetyczne (PSE) statystyk dotyczących produkcji energii wiemy, że w momencie rekordowego zapotrzebowania krajowe elektrownie i elektrociepłownie węglowe oraz gazowe pracowały z mocą około 23 GW, a farmy wiatrowe i instalacje fotowoltaiczne z mocą około 4,7 GW. Resztę pokrył import, głównie z Niemiec, Szwecji, Czech i Ukrainy.