Oczka wodne nie rozwiążą problemu suszy
- 12 sierpnia 2020 12:56
Rządowy program zwany Oczkiem wodnym plus wzbudził duże zainteresowanie Polaków. W pierwszym miesiącu działania programu Moja Woda o dofinansowanie do budowy zbiornika na deszczówkę zawnioskowało 14 tys. osób. Według eksperta Instytutu na rzecz Ekorozwoju, choć jest to rozwiązanie przyjazne, to ma jednak charakter detaliczny i nie rozwiąże problemu suszy.
– Potrzebne jest szersze podejście systemowe oparte na bioretencji, z uwzględnieniem ocieplenia klimatu i przyszłych zmian w uprawach – mówi dr Andrzej Kassenberg.
– Programy nawadniające Polskę, przeciwdziałające suszy przede wszystkim koncentrują się na rozwiązaniach hydrotechnicznych, czyli zaporach, tamach. Jednak istotą retencji jest to, żeby zatrzymać wodę tam, gdzie ona spada – mówi agencji Newseria Biznes dr Andrzej Kassenberg, ekspert Koalicji Klimatycznej i Instytutu na rzecz Ekorozwoju.
– Możemy tworzyć różnego rodzaju przydomowe zbiorniki, bo to daje pewne korzyści, spowalnia spływ wody, którą można wykorzystywać. Jest to jednak rozwiązanie drobne, indywidualne i nie rozwiązuje problemu systemowego, czyli jak gospodarować wodą w przyrodzie, żeby nie było okresów aż tak głębokiej suszy - dodaje.
W lipcu, czyli pierwszym miesiącu działania programu Moja Woda, Polacy złożyli około 14 tys. wniosków o dofinansowanie instalacji przydomowej retencji na kwotę ponad 60 mln zł – poinformowało Ministerstwo Klimatu. Najwięcej wniosków wpłynęło w województwach śląskim (2056), małopolskim (1623), mazowieckim (1369) i wielkopolskim (1272).