Po co Polsce potrzebny jest węgiel brunatny?
- 2 lutego 2018 11:57
- : : autor: Kajetan Berezowski
Niektóre kraje obroniły branże, na których im zależało. Dlaczego my nie mielibyśmy obronić górnictwa węglowa brunatnego? Węgiel brunatny to paliwo lokalne i najmniej podatne na koniunkturalne, duże wahania cen, mające znaczenie w utrzymywaniu bezpieczeństwa energetycznego Polski. Dla krajowego bilansu energetycznego konieczne jest co najmniej utrzymanie obecnego poziomu produkcji energii elektrycznej z węgla brunatnego w okresie pierwszej połowy XXI w. Nie jest wcale pewne, czy tak się stanie.
Zasoby węgla brunatnego w Polsce należą do jednych z największych w Europie. Państwowy Instytut Geologiczny ocenił je na 22 mld t. Obecnie polska produkcja tego surowca waha się na poziomie ponad 60 mln t rocznie, a zainstalowana moc elektrowni opalanych węglem brunatnym wynosi ok. 9000 MW. Wytworzona w nich energia ma dziś ok. 35 proc. udziału w krajowym miksie energetycznym. Zapotrzebowanie energetyki na węgiel brunatny stale rośnie i nic w tym dziwnego bowiem jej koszt jest tańszy o 30 proc. od energii wytwarzanej na węglu kamiennym.
Dwóch graczy
Rynek węgla brunatnego w Polsce podzielony jest pomiędzy Polską Grupę Energetyczna oraz Zespół Elektrowni Pątnów-Adamów-Konin. W skład PGE wchodzą dwie duże kopalnie węgla brunatnego Bełchatów (5400 MW) i Turów (1600 MW, blok 450 MW w budowie). ZE PAK ma obecnie dwie kopalnie: Adamów i Konin. Zawiaduje również zespołem dwóch elektrowni cieplnych w rejonie Konina. Są to: Elektrownia Pątnów I i II (1233 MW i 474 MW i Elektrownia Konin (198 MW). Elektrownia Adamów w Turku (600 MW) przestała funkcjonować wraz z końcem 2017 r. Kończą się także pokłady surowca w kopalni Adamów. Podobna sytuacja panuje na trzech odkrywkach kopalni Konin. Ta jednak będzie poszukiwać możliwości przedłużenia swej działalności.
- Gdy w 2004 r. Polska wchodziła do struktur Unii Europejskiej zapadła decyzja, że elektrownia Adamów nie będzie modernizowana i w związku z tym skończyła właśnie swój byt. Jest jeszcze trochę węgla w odkrywkach adamowskich. Ten surowiec przez rok, a może półtora będzie transportowany do elektrowni konińskich, Pątnów i Konin. W 2019 r. nastąpi definitywny koniec z działalnością górniczą złóż adamowskich. Z kolei kopalnia Konin pracuje dziś na trzech odkrywkach – Józin IIB, Drzewce i Tomisławice. Drzewce i Józin IIB kończą zasoby za 3-4 lata, w zależności od zamówień, jakie złożą elektrownie Pątnów i Konin. Tomisławice przetrwają do 2030 r. – wylicza prof. Zbigniew Kasztelewicz z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie, ekspert z dziedziny górnictwa węgla brunatnego.