Woda ropą XXI wieku
- 22 kwietnia 2022 19:46
- : : autor: AMC
OPolski Atlas Natężenia Deszczów, zbierający informacje o deszczach na przestrzeni ostatnich 30 lat, został zapytany prof. dr hab. inż. Paweł Linczar. Na początku podziękował za wsparcie finansowe Narodowemu Centrum Badań i Rozwoju oraz Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej, który wsparł projekt naukowo. Jego zdaniem, zmierzenie się z problemem wymaga posiadania odpowiednich narzędzi. Przywołał krach na giełdzie w latach 30’, u którego początkach stały zmiany stosunków wodnych na prerii, co skończyło się suszą i masowymi migracjami do miast. Kryzys zaowocował Nowym Ładem, który mocno postawił na naukę.
- Zasoby wody podziemnej to jest rzecz święta. Z tego nie powinno się korzystać, a na pewno nie powinno się tego nadużywać. Tym mogą zajmować się tylko specjaliści, po to są uprawnienia i po to w dużych przedsiębiorstwach zajmują się tym bardzo wykształceni ludzie, żeby tego zasobu nie naruszyć, nie zanieczyścić. Bo jak go zanieczyścimy,, to będzie jak w Stanach w latach 30. - podkreślił naukowiec.
Wyraził opinię, że należy się poważnie zastanowić nad wykorzystaniem zasobów głębinowych przez rolników. Z racji na zagrożenie potencjalnym zanieczyszczeniem, sugerowana jest ostrożność, bo taki zasób regeneruje się przez dziesiątki, setki lat.
Joanna Kopczynsk, Zastępca Dyrektora Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej - PIB, Ekspert regulacji prawnych Unii Europejskiej dt. gospodarowania zasobami wodnymi, IMGW, została zapytana, czy nie rozmawiamy zbyt mało jako społeczeństwo o niedostatku wody. Jej zdaniem monitoring wód podziemnych, jak i ich ujęć jest w Polsce jest dobrze prowadzony: - Rolnictwo jest też źródłem zanieczyszczeń wody i to dosyć poważnym, które już widzimy i które w tym dyskursie publicznym pojawia się, bo biogeny (...) to nic innego jak zakwity siniczne w Bałtyku i mniejszych zbiornikach wody. Te biogeny pochodzą z rolnictwa, my to już wiemy. Optymistyczna informacja jest taka, że od kilku lat rolnicy wdrażają program ograniczenia uwalniania azotanów pochodzenia rolniczego. Wynika to ze zobowiązań unijnych polski.
Zwróciła uwagę, że powinno się nie tylko skupiać na ilości wody, ale też na jej jakości, a to jej zdaniem mało pojawia się w dyskursie.
Następnie głos zabrał Michał Sandzewicz, dyrektor Sprzedaży, Xylem Water Solutions Polska, przedstawiając prognozy dla dostępności wody pitnej na świecie i w Polsce: - Musimy zwrócić uwagę na to, ile mamy dostępnej wody na świecie. Wody słodkiej jest 2,5 proc. , z czego 1 proc. to jest woda słodka zdatna do picia dla całego świata, z całego potencjału wody, który jest na świecie. Według ONZ do 2030 roku z powodu suszy stałej lub chwilowej ¼ populacji na świecie będzie dotknięta [niedoborem]. Do tego samego roku, ok. 50 milionów osób będzie musiało przemieścić się w związku tym, że nie ma dostępu do wody pitnej. Czy nasz kraj jest zabezpieczony? Na chwilę obecną możemy uważać, że mamy sytuację pod kontrolą. Natomiast musimy sobie zdać sprawę z tego, że mamy niechlubne trzecie miejsce od końca w Europie pod względem ilości dostępnej słodkiej wody.