Zdalna praca nie musi być czystsza
- 23 marca 2020 12:11
- : : autor: Ryszard Parka
Badania przeprowadzone w Wielkiej Brytanii wskazują, że praca z domu nie musi być bardziej przyjazna dla klimatu, niż praca w biurze. Wszystko zależy od warunków.
Zdalna praca to marzenie wielu pracowników biurowych. Wystarczy komputer, internet i sprawny system komunikacji między pracownikami? Co w zamian? Dłuższy czas na odpoczynek, bo odpadają dojazdy do biur, efektywniejsze gospodarowanie czasem, bo w ramach przerw w pracy można zmyć naczynia, czy włączyć pranie. I jeszcze niebagatelne dla środowiska ograniczenie dojazdów do pracy, czy brak konieczności ogrzewania pomieszczeń biurowych. Czy faktycznie?
Angielska firma konsultingowa WSP UK, specjalizująca się w inżynierii postanowiła zbadać faktyczny wpływ na środowisko pracy zdalnej i tradycyjnej pracy biurowej. Pod lupę wzięto 200 pracowników w różnych lokalizacjach na Wyspach Brytyjskich i okazało się, że owszem praca w domu jest przyjaźniejsza dla środowiska... ale tylko gdy jest ciepło. W większości domów w UK nie używa się klimatyzacji, w biurowcach - tak. W cieplejszych miesiącach pracownicy faktycznie nie potrzebowali tyle energii, jaką zużyliby pracując w biurach. Natomiast kiedy robiło się chłodniej, musieli ogrzewać swoje mieszkania. Tu było widać przewagę biurowców, gdzie dość rygorystycznie, głównie w związku z redukcją kosztów, zarządza się energią.
Czy faktycznie brytyjskie badania przekreślają marzenia o tańszej dla pracodawcy i zdrowszej dla środowiska pracy zdalnej? Nie. Sami badacze z WSP wskazują, że na wpływ naszej pracy na środowisko ma sporo zmiennych. To nie tylko kwestia dojazdów do pracy, bo zwłaszcza w dużych aglomeracjach coraz więcej ludzi decyduje się korzystać z wygodniejszego transportu zbiorowego. To również nie tylko energożerność biurowców, które zwłaszcza w lecie potrzebują klimatyzacji. Wśród zmiennych pojawia się również sposób pozyskiwania energii.
W Szkocji już w tej chwili duża część energii pozyskiwana jest ze źródeł odnawialnych, co sprzyja modelowi zdalnej pracy. Na Islandii większość budynków użyteczności publicznej czy komercyjnych natomiast korzysta z ogrzewania z gorących źródeł - to argument za pracą biurową, choć i część islandzkich domów również ogrzewa się już energią geotermalną. Francja to energia jądrowa i oze. Polska w tym zestawieniu wypada blado, wciąż wykorzystując głównie energię produkowaną z węgla.
Wychodzi na to, że w Polsce podobnie jak w innych krajach, gdzie do wytwarzania energii wykorzystuje się paliwa kopalne, na klimatyczne uzasadnienie pracy zdalnej musimy jeszcze trochę poczekać. David Symons z WSP zwraca uwagę, że to nie musi oznaczać wykluczenia zdalnej pracy w ogóle. Trzeba będzie tylko przeprogramować swoje podejście do problemu. A to oznacza zmianę myślenia które do tej pory skupiało życie pracowników wokół biur. To firmy muszą zdecydować, czy opłaca im się utrzymywać kosztowne biura w miastach, gdzie robi się coraz ciaśniej, czy też może dopłacać pracownikom do ich biur domowych, pod warunkiem, że zdecydują się zainwestować w instalacje pozyskiwania czystej energii.