NIK: powoli, ale wygrywamy walkę o efektywność energetyczną
- 10 lutego 2020 12:09
- : : autor: AMC
Niedofinansowanie URE miało także inne skutki. Urząd powinien sprawdzać czy zobowiązane do tego firmy wywiązują się z obowiązku zwiększania efektywności energetycznej. Do skutecznej kontroli nie miał jednak odpowiednich narzędzi informatycznych. Skutkiem były niekompletne rejestry i opóźnienia w przetwarzaniu informacji.
Skutkiem niedofinansowania URE, a co za tym idzie niedostatecznej obsady kadrowej był, zdaniem NIK także problem z analizowaniem danych. Do czasu zakończenia kontroli, Prezes URE zbadał informacje dotyczące wykonania obowiązku poprawy efektywności energetycznej za 2013 r. Wynika z nich, że oszczędność energetyczna wyniosła w tym okresie ponad 459 tys. toe, a to oznacza, że obowiązek został zrealizowany w 99,5 proc.
Prezes URE nie dysponował także pełnym wykazem przedsiębiorców zobowiązanych do wykonania (raz na 4 lata) audytu energetycznego, który ma określić, w jaki sposób i w jakiej ilości możliwe jest w tych firmach uzyskanie opłacalnej oszczędności energii.
Najwyższa Izba Kontroli stwierdziła również inne nieprawidłowości w pracy URE. Kontrolerzy NIK losowo zbadali 10 wniosków i wydane na ich podstawie białe certyfikaty. W 4 przypadkach, czyli w niemal połowie wniosków brakowało jednoznacznego i precyzyjnego wskazania przedsięwzięcia, które miało służyć poprawie efektywności energetycznej. W trzech z nich, Prezes Urzędu nie wezwał wnioskodawcy do uzupełnienia wniosku, naruszając tym samym ustawę o ee.
W ocenie NIK przyczyną dysfunkcji w działalności Urzędu Regulacji Energetyki jest ustawowe nałożenie na Prezesa URE zadań z zakresu efektywności energetycznej bez zapewnienia adekwatnego finansowania tego urzędu.